W 2020 roku wzrośnie akcyza. Sejm zgodził się na 10% podwyżkę na alkohol i produkty tytoniowe. Według szacunków rządu, po nowym roku półlitrowa butelka wódki może podrożeć o ok. 1,4 zł, a paczka papierosów o ok. 1 zł. W większej mierze chodzi o nowe wpływy do budżetu, aniżeli zniechęcenie kupujących do używek. - Zwykły Polak pracujący, którego na to stać, po prostu wchodzi i kupuje. Myślę, że podniesienie akcyzy na alkohol i papierosy tego nie zmieni – mówi jedna z ekspedientek. Ostatni raz akcyza na papierosy i alkohol wzrosła w 2013 r.
Wiceminister finansów Jan Sarnowski tłumaczy, że zmiana ma na celu przede wszystkim zwiększenie wpływów budżetowych oraz poprawę skuteczności stosowanych narzędzi ochrony zdrowia. Używki powodują bowiem szereg problemów społecznych.
- Liczba podejrzewanych sprawców przemocy w rodzinie będących pod wpływem alkoholu spada, ale wciąż pozostaje na znacznym poziomie – mówi.
Ocenia, że zmiana będzie miała niewielki wpływ na wysokość cen.
Zdaniem naszych Czytelników, podwyżka akcyzy nie wpłynie na mniejsze zainteresowanie kupujących. W sondzie, opublikowanej na facebookowym profilu naszego portalu, ponad 80% głosujących odpowiedziało, że wyższe ceny tytoniu i alkoholu wcale nie zniechęcą do kupowania tych produktów.
- Moje zdanie jest takie, że ludzie będą kupować tyle samo. Co roku mówią, że „od nowego roku rzucają palenie, bo papierosy droższe”, ale i tak tego nie robią – mówi Magdalena, pracownica sklepu.
Dodaje, że stojąc za ladą widzi, że alkohol jest na porządku dziennym. Z miesiąca na miesiąc ludzie kupują go coraz więcej, nawet od samego rana, jadąc do pracy! Mówi, że mało kto pyta o cenę produktu, czy ją porównuje.
- Zwykły Polak pracujący, którego na to stać, po prostu wchodzi i kupuje. Myślę, że po podniesieniu akcyzy na alkohol i papierosy na pewno nie wpłynie to negatywnie na handlowców, ponieważ klienci i tak będą kupować te produkty – dodaje Magdalena.
Podobnego zdania jest ekspedientka Hanna.
- Papierosy i tak cały czas idą w górę. Klienci mają tę świadomość, że będzie jeszcze gorzej – stwierdza.
Z jej obserwacji wynika, że mało kto porównuje ceny i wybiera tańszą ofertę np. alkoholu.
- Każdy bierze swój ulubiony produkt. Tę wódkę, którą zwykle pije i koniec. Chyba, że wybiera do kogoś na prezent, wtedy może być nawet w promocji – śmieje się sprzedawczyni.
Uważa, że podwyżka akcyzy nie zmieni ich podejścia.
- Tyle lat już słyszę zdania, że jak podrożeją papierosy, to ktoś przestanie palić. Potem ta osoba mówi, że jeszcze nie udało jej się zrezygnować. Może uda się przy następnej podwyżce, chociaż tyle już ich było – stwierdza.