reklama

Wzięli sprawy w swoje ręce

Opublikowano:
Autor:

Wzięli sprawy w swoje ręce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Nie czekają na działania urzędników. Właściciele posesji przy ul. Orłonia w Pępowie sami wyszli z inicjatywą i podjęli pierwszy krok w stronę polepszenia estetyki osiedla, a co ważniejsze - bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania. Przed ich domami „wyrasta” chodnik, w połowie finansowany z ich własnych kieszeni.

Artykuł opublikowany w nr 25/2014 "Życia Gostynia"

Ulicą Orłonia, mimo że nie leży wcale w centrum Pępowa i nie wygląda, jakby była często użytkowana (jest z kostki brukowej), przeszedł albo przejechał zapewne prawie każdy mieszkaniec tej gminy. Dlaczego? Znajdują się tam apteka, przychodnia zdrowia i lecznica dla zwierząt. Nic dziwnego więc, że w godzinach otwarcia ośrodków, jest tam dość duży ruch. Mieszkańców ulicy zmartwiło, że nadal nie ma przy niej chodnika. O jego wybudowanie wnioskowali od dłuższego czasu. Niestety, sprawa jest odwlekana z roku na rok. Podjęli decyzję, że przyśpieszą realizację inwestycji. Zaproponowali wójtowi Stanisławowi Krysickiemu, iż jeśli gmina zakupi kostkę, zapłacą za jej położenie. Włodarz zgodził się. Przy kilku domach chodnik już jest, przy kolejnych pojawi się wkrótce. - Jeden z mieszkańców ulicy wyszedł z inicjatywą, by gmina zakupiła kostkę, a on zapłaci za wykonanie. Poszedłem do wójta z pytaniem, czy każdy może z tego skorzystać? Wyjaśnił, że urząd daje materiał, a my możemy sobie we własnym zakresie założyć. Porozmawiałem z sąsiadami. Z pięcioma innymi właścicielami działek po mojej stronie drogi, umówiliśmy się co do koloru kostki, żeby to jakoś wyglądało – tłumaczy Ireneusz Matyla, mieszkaniec ul. Orłonia, który pełni funkcję radnego. Każdy, kto zgodził się na współpracę z gminą, wydał co najmniej 1200 zł. – Mieszkańcom ulicy należy się pochwała za to. Może inne pójdą tym torem i też wyjdą z taką inicjatywą? Na wielu ulicach w Pępowie brakuje jeszcze chodników – stwierdza Ireneusz Matyla. Inny mieszkaniec ul. Orłonia Tomasz Gierlik dodaje, że jego decyzja o partycypowaniu w kosztach, wynika z chęci zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom. - Chcielibyśmy by rada przychylnym okiem spojrzała na tę sprawę i sfinansowała przedłużenie chodnika od części posesji zamieszkałych do ulicy Bojanowskiego. Wtedy będzie tak, jak to ma być – wyjaśnia.

Wójt Stanisław Krysicki docenia zaangażowanie obywateli swojej gminy. - Jeśli chcą pomóc, to proszę bardzo. Nam to ułatwia i przyspiesza realizację niektórych zadań, więc nic przeciwko temu nie mam – stwierdza. Zaznacza jednak, że nie tylko mieszkańcy ul. Orłonia mają takie pomysły. - Z ul. Promienistej także pojawiały się głosy o chęci współpracy. Pięknie zagospodarowali tereny zielone również mieszkańcy ul. Szkolnej, zasiali trawniki i posadzili kwiaty przy drodze. Poza tym we wioskach, przy współudziale rolników, budujemy szutrowe drogi. Chętnie nam wypożyczają sprzęt. Tak było w Gębicach, Ludwinowie, Siedlcu. Warto zaznaczyć, że pomagają także wywozić urobek z udrażnianych rowów. Taka postawa była obserwowalna kiedyś i teraz powróciła – mówi włodarz. Czy wesprze inicjatywę budowy chodnika mieszkańców kolejnych ulic w Pępowie? - Musimy ustalić plan działania. Nie możemy robić tak, że od razu wszyscy przyjdą i ja będę musiał mieć 200 tys. zł na kostkę. Muszą być pewne uzgodnienia – zaznacza.

Mieszkańcy ul. Orłonia wyjaśniają, że brak chodnika to nie jedyny problem, jaki zauważyli. – Są kłopoty z odpływem wód. Kanalizacja deszczowa jest. W jakim stanie tak naprawdę jest, tego nie wiemy. Ale droga ma naturalny spad. Wystarczy zrobić przekładkę kostki i woda będzie samoczynnie spływać. Wójt obiecał, że gdy firma będzie robić ulicę Umińskiego, ponaprawia naszą ulicę – tłumaczą. Potwierdza to wójt. Zaznacza, że w tym roku przewidziany jest jedynie drobny remont. Na większą przebudowę środków brak. - Ta droga nie jest w najlepszym stanie, bo jest krzywa. Byle jak ją zrobili i teraz wymaga przebudowy. Dokładnie o tym wiemy. Ze spadem jest krucho, bo niedbale zrobili kanalizację deszczową, a teraz są tego skutki. Ale nie mamy w tym roku pieniędzy. Są pilniejsze rzeczy, np. miejsca, gdzie nie ma w ogóle drogi, a ludzie tam mieszkają, jak w Pasierbach i do niedawna w Elęcinie oraz Jasnym Polu – stwierdza wójt. Generalny remont drogi planowany jest na przyszły rok wraz z rozbudową pobliskiego parkingu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE