Chory i wycieńczony pies z gminy Borek Wlkp. trafił pod opiekę Stowarzyszenia NOE
Pracownicy Gostyńskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt NOE zainteresowali się sprawą po tym, jak otrzymali anonimowe zgłoszenie o znęcaniu się nad psem w jednej z miejscowości w gminie Borek Wlkp. Chodziło o zagłodzonego psa, kundla w typie labradora.
- To, co inspektorzy zobaczyli na miejscu, zszokowało ich i przeraziło. Leżący w brudach pies konał i czekał na pewną śmierć - czytamy w poście, umieszczonym na portalu społecznościowym stowarzyszenia.
Wizytujący gospodarstwo w gminie Borek Wlkp., zaznaczają, że pies nie był w stanie utrzymać się na łapach, przewracał się przy każdej próbie podniesienia. Kości obciągnięte skórą nie dawały rady udźwignąć jego wątłego ciała. Dodatkowo widoczny był ogromny guz jądra.
Pies odebrany właścicielom z gminy Borek Wlkp.
Zwierzę zostało natychmiast odebrane właścicielom i przewiezione do gabinetu weterynaryjnego. Przeprowadzone przez lekarza badania wykazały, że choroba trwała od dłuższego czasu i doszczętnie wyniszczyła organizm psa.
Nie do pojęcia jest fakt, że właściciele - jak ustalili inspektorzy stowarzyszenia - wiedzieli o trwającej długi czas chorobie psa i patrzyli jak cierpi. Zdaniem inspektorów mieli nie udzielić zwierzęciu żadnej pomocy.
- Pies walczył o każdy oddech, nie był w stanie przyjmować jedzenia i odczuwał niewyobrażalny ból - czytamy w komunikacie Gostyńskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt NOE.
więcej pod obrazkiem
Trudna decyzja lekarza weterynarii w sprawie zagłodzonego psa
Zdając sobie sprawę, jakie męki przeżywa zwierzę, by skrócić jego cierpienie, wspólnie z lekarzem weterynarii podjęto decyzję o eutanazji psa. Ten przypadek okrutnego znęcania się nad czworonogiem został również zgłoszony policji. Podkom. Monika Curyk, potwierdza, że gostyńscy funkcjonariusze prowadzą postępowanie w sprawie. Niebawem przesłuchiwani będą świadkowie, między innymi inspektorzy ze Stowarzyszenia Noe.
- Zabezpieczona jest dokumentacja w tej sprawie - mówi podkom. Monika Curyk. - Stan zwierzęcia był poważny, prawdopodobnie dochodziło do znęcania, a my będziemy sprawdzać, czy rzeczywiście tak było - uzupełnia.
Jaka kara grozi za znęcanie się nad zwierzęciem?
Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności. Jak wskazują inspektorzy Stowarzyszenia Noe, ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt mówi jednoznacznie, że nieleczenie choroby jest znęcaniem się nad zwierzęciem.Zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 10 oraz art. 4 pkt 11 ustawy przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, m.in. poprzez utrzymywanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania, którym jest również utrzymywanie zwierzęcia w stanie nieleczonej choroby.
Zgodnie z art. 35 ust. 1a ustawy, kto znęca się nad zwierzęciem podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.