- Chodzi nam o to, by zaspokoić potrzeby czworonogów, które u nas mieszkają. Chcielibyśmy postawić na ich rozwój emocjonalny i społeczny. Niektóre psy ze względu na swój charakter siedzą u nas przez wiele lat, więc dążymy do tego, by oprócz jednego spacerku dziennie, dzięki któremu udaje się je wyrwać z kojca, urozmaicić im czas, przyzwyczaić do ludzi - argumentuje potrzebę wybudowania wybiegu Marta Gron, opiekunka zwierząt, należąca do stowarzyszenia NOE.
Obecnie w schronisku dla zwierząt w Dalabuszkach, które działa od 12 lat, mieszka 38 psów. Każdy kojec ma malutki wybieg. Zwierzęta mogą wyjść na piasek. Ale jest tam ciasno, nie ma możliwości, by porzucać im zabawki, nie wspominając o wybieganiu.
- Raczej jest tak, że wyjdą na zewnątrz, załatwią sobie potrzeby fizjologiczne i wracają do kojca. Nie rezygnujemy ze spacerów, to podstawa dla zwierząt. Tutaj pomagają nam wolontariusze. Ale wybieg będzie miejscem, z którego - pomiędzy spacerami - aktywne psiaki, które potrzebują dużo ruchu, zabawy, będą mogły korzystać - przekonuje Marta Gron.
Niektóre psy, ze względu na swój charakter, w schronisku spędzają wiele lat, dlatego opiekunom zależy, by zaspokoić ich potrzeby, żeby nie czuły się sfrustrowane, bez chęci do zabawy i życia.
- Dążymy do tego, by oprócz jednego spacerku dziennie, dzięki któremu udaje się je wyrwać z kojca, urozmaicić im czas, przyzwyczaić do ludzi. Taki wybieg pomógłby nam w sytuacji, gdy do schroniska przyjeżdża rodzina ze swoim psiakiem i chcą adoptować kolejnego. Wówczas mogliby iść tylko na taki spacer socjalizacyjny na smyczy, mogliby obserwować zachowanie psów, jak one na siebie reagują, czy się „dogadają”. Teraz nie mamy możliwości swobodnego puszczenia czworonogów ze smyczy, a nie wszystkie czworonogi można swobodnie wypuścić z klatki. Niektóre uciekają, inne gonią zwierzynę, gdyż mają silny instynkt łowczy - tłumaczy Marta Gron.
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty nie ma wątpliwości, że wybieg to jedna z głównych składowych schroniska dla zwierząt. Pracujący w Dalabuszkach marzyli o tym od dawna, gdyż brakuje takiego obiektu, a dokładnie miejsca, gdzie można by swobodnie puścić psiaki ze smyczy tak, żeby mogły sobie pobiegać, porzucać im zabawki lub po prostu posiedzieć z nimi poza kojcem. Zawsze coś przeszkadzało w realizacji tych planów, a przede wszystkim brak finansów.
- Wolontariusz Sławek Gendera pomógł nam to urzeczywistnić te życzenia i pokazał, że mimo tych wysokich kosztów realizacja tej inwestycji może się udać. Dzięki niemu pomysł nabrał realnych kształtów i mogliśmy „ruszyć z kopyta” - opowiada Marta Gron.
Zarządcą schroniska dla zwierząt w Dalabuszkach jest ZGKiM w Gostyniu. Dyrektor wyraził zgodę na stworzenie wybiegu dla psów. Na uboczu schroniska przygotowano już teren, gdzie miałby taki powstać. Został już posprzątany, wyrównany. Największym wyzwaniem na 2022 r. jest postawienie ogrodzenia, co nie będzie mało kosztować.
- Teren przeznaczony pod wybieg chcemy ogrodzić - nie giętką siatką, ale płotem z paneli, przęsłami. Musi to być stabilne ogrodzenie, żeby psiaki się nie podkopały i nie uciekły. Należy wykonać podmurówkę, zrobić, furtkę. Jeśli uda nam się zamknąć to miejsce, inwestycja znacznie posunie się do przodu - mówi Marta Gron.
Wstępne koszty budowy wybiegu dla psów w schronisku w Dalabuszkach oszacowano na 18 tys. zł, wliczono w to wyrównanie terenu, wykonanie podmurówki i postawienie ogrodzenia. Na razie zadaszenie nie wchodzi w grę, to już luksus, na który nie ma pieniędzy. Gmina Gostyń zadeklarowała, że pokryje część kosztów postawienia wybiegu.
- Trudno dziś powiedzieć, jaka to będzie kwota. Wszystko zależy od tego, jak do końca roku schronisko zbilansuje budżet. Mamy ograniczoną pulę pieniędzy, w zależności jak je zagospodarujemy, tyle zostanie nam na budowę wybiegu - mówi opiekunka zwierząt w schronisku.
Pracownicy oraz członkwoie Stowarzyszenia Noe zamierzają odkładać pieniądze na wybieg, lizcą też na pomoc ludzi, którzy mają ogromne serca. Mają nadzieję, że wspólne działanie doprowadzi do tego, że do końca roku - w miejscu do tego przeznaczpnym - uda się postawić ogrodzenie
Później powoli zajmiemy się wyposażeniem. Swoimi metodami, na własną rękę będziemy zdobywać materiały, by tworzyć zabawki, tunele. Mamy znajomego, który jest tzw. złotą rączką, mamy nawet załatwioną rurę PCV, która może służyć jako tunel - dodaje.
Na pewno na terenie wybiegu przyda się też jakaś ławeczka dla wolontariuszy. Mówi się o nasadzeniu drzewek, zasianiu trawy i innych „zabiegach kosmetycznych”. Ale to wizja na kolejne lata.
– Mamy plany, gorzej z kosztami. Liczymy, że z pomocą ludzi o dobrym sercu, którzy kochają zwierzaki, uda nam się stworzyć wspaniałe miejsce dla psiaków - ma nadzieję pracownica schroniska w Dalabuszkach.
Każdy kto chce, może pomóc w uzbieraniu funduszy na budowę wybiegu dla pasów o powierzchni 406 m kw. w Dalabuszkach.
Na platformie ratujemyzwierzaki.pl założono konto - TUTAJ. Należy wpisać „Wybieg dla psów w schronisku w Dalabuszkach”. Dzięki ludziom dobrej woli na koncie jest ok. 2 200 zł, ale brakuje jeszcze ponad 7 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.