reklama

Wstrzymano dofinansowanie na rozbudowę ZOL w Gostyniu. Co z osobami starszymi i najbardziej potrzebującymi? Kto złożył rzekomy "donos"?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Wstrzymano dofinansowanie  na rozbudowę ZOL w Gostyniu. Co z osobami starszymi i najbardziej potrzebującymi? Kto złożył  rzekomy "donos"? - Zdjęcie główne

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozbudowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Gostyniu oraz utworzenie oddziału geriatrii w szpitalu powiatowym nie dojdzie do skutku? Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o wstrzymaniu dofinansowania na realizację inwestycji. - Radni opozycji złożyli „donos”, którego skutki mogą być fatalne. W wyniku ich działań Ministerstwo Zdrowia wstrzymało wypłatę 11 milionów złotych na modernizację Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i utworzenie oddziału geriatrycznego. To nie było działanie „w imię zasad” – to był cios wymierzony w osoby starsze, chore i najbardziej potrzebujące opieki - komentuje Robert Marcinkowski, gostyński starosta.
reklama

Ministerstwo Zdrowia poinformowało SP ZOZ w Gostyniu o wstrzymaniu dofinansowania w wysokości ok. 11 mln zł na modernizację i dostosowanie pomieszczeń Zakładu Opiekuńczo - Leczniczego w Gostyniu do opieki długoterminowej oraz utworzenie oddziału geriatrycznego. Przypomnijmy, trwa procedura przetargowa, która ma wyłonić wykonawcę zadania. Inwestor, czyli SP ZOZ w Gostyniu, zaangażował się w weryfikację dokumentów firm, które złożyły oferty. O tej sprawie PISALIŚMY TUTAJ

Poniżej publikujemy stanowisko zarządu powiatu gostyńskiego w tej sprawie. Do tematu wrócimy, sprawę będziemy wyjaśniać na bieżąco.

reklama

Jednocześnie zapewniamy mieszkańców, że nie zrezygnujemy z walki o ten projekt. Szpital ma wiele argumentów prawnych, które przedstawi w Ministerstwie Zdrowia. Będziemy podejmować wszelkie możliwe działania, by odzyskać wsparcie dla modernizacji ZOL i stworzenia oddziału geriatrycznego. Mamy nadzieję, że uda się przywrócić finansowanie, choć trzeba wyraźnie zaznaczyć, że ryzyko upływu cennego czasu jest ogromne. Mieliśmy i mamy do czynienia z ryzykiem krótkiego terminu realizacji inwestycji w szpitalu ze środków KPO, o czym radni doskonale wiedzieli. Dziś to ryzyko zostało spotęgowane, a naszą energię zamiast koncentrować już wyłącznie na wyborze wykonawcy inwestycji, musimy kierować na odwołania i dochodzenie praw szpitala, które zostały naszym zdaniem naruszone, jako wynik "interwencji" w ministerstwie części radnych. Czy warto było narażać interes powiatu gostyńskiego polegający na rozbudowie opieki długoterminowej? 

reklama

Jako odpowiedzialni samorządowcy nie złożymy broni. Mamy w ostatnich latach przykłady skutecznej walki o nasze racje w zakresie ochrony zdrowia. Przypomnijmy, że uzyskaliśmy kilkumilionowe odszkodowanie za utracony kontrakt na ratownictwo medyczne. Przypomnijmy, że wojewoda chciał nam odebrać 1,2 mln zł dotacji na centralną sterylizatornię. I ten spór również wygraliśmy. Zrobimy wszystko, aby uratować wsparcie dla tak bardzo potrzebnej inwestycji. Kiedy społeczeństwo się starzeje, naszym wspólnym obowiązkiem jest tworzyć miejsca, które dają bezpieczeństwo i godną opiekę. Będziemy domagać się od Ministerstwa Zdrowia równego traktowania wszystkich beneficjentów, gdyż w wielu innych przypadkach na moment składania wniosków o dofinansowanie programy naprawcze nie miały charakter dokumentów przyjętych przez organy tworzące.

reklama

Żałujemy, że polityka – w złym tego słowa znaczeniu oraz partyjne korzyści – jest dla części z radnych opozycyjnych najważniejsza, że jest ważniejsza niż bezpieczeństwo naszych Mieszkańców. Obecna sytuacja związana z możliwym odebraniem szpitalowi w Gostyniu dofinansowania nie spowoduje przywrócenia działalności oddziału położniczego, ale może zahamować rozwój naszej placówki i realne wsparcie dla setek lub tysięcy naszych Mieszkańców, zwłaszcza ludzi starszych na lata. To bardzo przykre i niezrozumiałe.

Stanowisko starosty gostyńskiego, Roberta Marcinkowskiego, w kwestii wstrzymania dotacji na rozbudowę ZOL  

- Radni opozycji złożyli „donos”, którego skutki mogą być fatalne. W wyniku ich działań Ministerstwo Zdrowia wstrzymało wypłatę 11 milionów złotych na modernizację Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i utworzenie oddziału geriatrycznego. To nie było działanie „w imię zasad” – to był cios wymierzony w osoby starsze, chore i najbardziej potrzebujące opieki. Już kilka tygodni temu mówiłem o wielu ryzykach. Na szczęście część z nich jest już za nami. Obawialiśmy się o to, czy uda się ogłosić przetarg i czy będą oferty. Okazuje się, że procedura została sprawnie uruchomiona, a do przetargu stanęło aż 7 firm. Obawialiśmy się o ceny, a okazuje się, że mamy dobre oferty, które mieszczą się w kosztorysie, a nawet generują oszczędności. Wiedzieliśmy, że opozycja będzie robiła wiele, aby zablokować ten ważny projekt. Nie spodziewaliśmy się jednak, że radni będą donosić na środowisko, które powinni reprezentować i na rzecz którego powinni działać. Nie wiem, jak po tym donosie spojrzą w oczy chorym, którzy czekają w kolejce do ZOL i dla których zabraknie miejsca.
W publicznie dostępnych materiałach znaleźliśmy kilkanaście przykładów, gdzie programy naprawcze szpitali, które otrzymały dofinansowanie, zostały - tak jak w przypadku szpitala w Gostyniu - zatwierdzone w późniejszym terminie. W naszej ocenie nie jest to żadna nieprawidłowość. Nie będziemy jednak donosić na te placówki. Nie pójdziemy drogą powiatowej opozycji, która działa na szkodę szpitala i pacjentów. Będziemy walczyć o sprawiedliwość i dobro naszych mieszkańców.

reklama

Piotr Kogut, radny powiatu gostyńskiego, jako przedstawiciel klubu PiS, podpisał się pod pismem skierowanym do Ministerstwa Zdrowia z zapytaniem o ważny plan strategiczny szpitala (czy w momencie wysyłania wniosku o dofinansowanie plan nie powinen być zatwierdzony przez radnych):

- Nie znam treści pisma z Ministerstwa Zdrowia, moim zdaniem w tym przypadku działanie zarządu powiatu jest nie w porządku. Wydali oświadczenie, pomawiając między innymi nas, jako członków klubu PiS o to, że jesteśmy donosicielami. Chciałbym zwrócić uwagę, żeby nie używali takich sformułowań. Jeżeli takie coś będzie miało miejsce, to finał sprawy znajdzie się w sądzie - mówi Piotr Kogut.

Ciąg dalszy opisywanej sprawy - KLIKNIJ w obrazek poniżej

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo