Reklama lokalna
reklama

To wstrząsające. Martwa rodzina znaleziona w Norwich w Wielkiej Brytanii. Wśród ofiar mieszkaniec Gostynia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

To wstrząsające. Martwa rodzina znaleziona w Norwich w Wielkiej Brytanii. Wśród ofiar mieszkaniec Gostynia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTragedia wydarzyła w Costessey, niedaleko Norwich w Wielkiej Brytanii, ale najprawdopodobniej ma związek z Gostyniem. W piątek, 19 stycznia 2024 r.  w jednym z domów policjanci odkryli ciała czterech osób: 45-letniego mężczyzny, 36-letniej kobiety oraz dwóch młodych dziewcząt. Ustaliliśmy, że wśród ofiar znajduje się mężczyzna, który najprawdopodobniej przed laty był mieszkańcem Gostynia, skąd po studiach miał wyprowadzić się do Wielkiej Brytanii.
reklama

Czołowe brytyjskie media, a za nimi główne polskie portale internetowe od dwóch dni opisują to wstrząsające wydarzenie. Według ich relacji, w piątek wczesnym rankiem policja została wezwana przez zaniepokojoną osobę do domu położonego na obrzeżach Costessey. Wdarła się do środka po sforsowaniu drzwi. Tam funkcjonariusze odkryli ciała czterech osób: 45-letniego mężczyzny, 36-letniej kobiety oraz dwóch młodych dziewcząt. Wszystkie ofiary miały obrażenia. 

Po określeniu tożsamości osób, które zostały zamordowane, okazało się, że znaleziony wśród ofiar mężczyzna jest Polakiem. Ustaliliśmy, że przed laty najprawdopodobniej mieszkał na jednym z osiedli w Gostyniu.

Na zdjęciach publikowanych w brytyjskich mediach i portalach społecznościowych rozponają go znajomi, którzy mieszkają w naszym mieście, a także byli sąsiedzi z osiedla. Wskazują, że to Bartłomiej K., który wyprowadził się do Anglii około 20 lat temu, już jako inżynier po studiach na Politechnice Wrocławskiej.

reklama

Poza tym brytyjskie media podają informacje, że zimą 2016 r. Bartłomiej K. kupił dom w Costessey za prawie 219 tys. funtów. Według "Daily Mail" 45-latek zajmował się handlem nieruchomościami.

Mężczyzna, córki i nieznana kobieta

Sprawę prowadzą detektywi z hrabstwa Norfolk. Z komunikatu, jaki opublikowała miejscowa policja wynika, że 19 stycznia, tuż przed godziną 7.00 otrzymała telefon od zaniepokojonego mieszkańca, który „wyraził obawy o dobro osób znajdujących się w środku”. Funkcjonariusze przybyli około godziny 7.15 i włamali się pod wskazany adres.

reklama

Od tego czasu detektywi z głównego zespołu dochodzeniowego w Norfolk i Suffolk pracują nad ustaleniem okoliczności śmierci czterech osób.

Według doniesień, dwie dziewczynki w wieku 12 i 7 lat, znalezione w domu martwe, to córki Polaka. Natomiast 36-letnia kobieta znaleziona wśród ofiar należy do tej samej rodziny, ale jej tożsamość nie została jeszcze ujawniona. Wiadomo, że nie jest to żona Polaka. Natomiast śledczy zdradzili mediom, że 36-latka "była z wizytą i nie mieszkała na terenie posiadłości".  

O żonie polskiego inżyniera wiadomo, że jest pochodzenia tajskiego i - jak ustalili detektywi - nie była widziana przez okolicznych mieszkańców Allan Bedford Crescent od kilku miesięcy.

Zignorowany telefon alarmowy

Z informacji, jakie podają polonijne portale oraz brytyjskie media, wynika, że wezwanie, jakie policja z Norfolk otrzymała od sąsiada zamordowanej rodziny, nie było pierwszym złożonym z adresu, gdzie później odnaleziono ciała.

reklama

Policja otrzymała telefon od osoby z tej samej posiadłości w Costessey, również w piątek o godzinie 6.00 rano, ale nie zareagowała na to zgłoszenie. Dopiero drugie wezwanie, złożone o godzinie 7.00 przez inną osobę zaniepokojoną sytuacją w domu, skłoniło funkcjonariuszy do działania.

W niedzielę sekcja zwłok

W sobotę, 20 stycznia 2024 r. detektywi z zespołu dochodzeniowego w Norfolk zakończyli wstępne czynności na miejscu zdarzenia. Nadinspektor Chris Burgess, który prowadzi śledztwo, w zaktualizowanym komunikacie publikowanym na portalu www.norfolk.police.uk powiedział: 

- Rozmawialiśmy ze świadkami i sąsiadami, przeprowadziliśmy dochodzenie od domu do domu, sprawdziliśmy lokalny monitoring CCTV i zakończyliśmy wstępne oględziny miejsca zdarzenia. Dlatego nie poszukujemy nikogo innego w związku ze zdarzeniem.

Dochodzenie jest na bardzo wczesnym etapie. Trwają obecnie prace nad ustaleniem okoliczności, które doprowadziły do śmierci tych osób. Szef głównego zespołu dochodzeniowego w Norfolk i Suffolk utrzymuje, że „był to odosobniony przypadek”.

Tragiczne i jednocześnie tajemnicze wydarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością. Mieszkańcy dzielnicy są w szoku, dlatego zdecydowano o skierowaniu tam większej liczby patroli policji. Nadinspektor zapowiedział, że sekcja zwłok mężczyzny i kobiety ma być przeprowadzona w niedzielę, 21 stycznia, z kolei na środę, 24 stycznia zaplanowano sekcję obu dziewcząt. 

- Chociaż mogę potwierdzić, że u wszystkich czterech osób stwierdzono obrażenia, nie ujawnimy żadnych dalszych informacji, dopóki nie zostaną przeprowadzone badania i ustalona przyczyna śmierci - oświadczył nadinspektor Chris Burgess.

Co mówią sąsiedzi?

Polonijny portal bhm.pl (Polonia Birmingham) podaje, że Polak, którego zwłoki znaleziono jest inżynierem i pracował w branży nieruchomości. Sąsiedzi opisali rodzinę jako bardzo spokojną i niezbyt rozmowną. Wspominali, że szwagierka mężczyzny niedawno wprowadziła się do domu, aby pomóc w opiece nad dziewczynkami i ich ojcem, który zmagał się z problemami zdrowotnymi.

Ten sam portal ujawnia też, że nie był to pierwszy kontakt policji z rodziną Bartłomieja K. - wcześniej, w grudniu, mężczyzna został zgłoszony jako zaginiony i później został znaleziony, gdy wędrował w pobliżu domu. Detektyw Chris Burgess z policji Norfolk potwierdził, że przed Bożym Narodzeniem policja miała już kontakt z rodziną po zgłoszeniu zaginięcia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama