reklama

Wędkarstwo hobby nie tylko dla mężczyzn. Natalia rywalizowała z mistrzyniami

Opublikowano:
Autor:

Wędkarstwo hobby nie tylko dla mężczyzn. Natalia rywalizowała z mistrzyniami   - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 31/2015 Życia Gostynia

 

Natalia Mikołajczak, piętnastoletnia gimnazjalistka z Ponieca wzięła udział w Mistrzostwach Polski Kobiet metodą spławikową, które odbyły się na Zalewie Nowa Huta w Krakowie. Jako jedyna przedstawicielka okręgu leszczyńskiego walczyła z członkiniami wędkarskiej kadry polskiej.

Z łowieniem była zżyta już od najmłodszych lat, przede wszystkim za sprawą ojca, który jako zapalony pasjonat tego sportu zabierał ją nad staw, głównie do Dzięczyny. Z biegiem lat pozorne towarzyszenie zamieniło się w aktywne uczestnictwo w zawodach na szczeblu okręgowym, aż w końcu dało możliwość uczestnictwa w mistrzostwach Polski. Natalia od 4 lat regularnie jeździ na zawody okręgowe i inne odbywające się w okolicy. W ostatnim czasie łowiła między innymi w: Pawłowicach, na Porąbce w Pudliszkach, w Dębowej Łęce koło Kobylina itd. Ma też spory zasób medali, pucharów i statuetek za osiągnięcia. W jej kolekcji dominują głównie nagrody za zajęcie I miejsc. - Do zawodowego wędkowania zmotywowały mnie w szczególności imienne statuetki. Gdy zobaczyłam, jak kolega za udział w Grand Prix otrzymał takie trofeum, pomyślałam, że ja też chcę. Tak rozpoczęłam wyczynową przygodę z tym sportem – mówi Natalia.

 

Zaczęło się od mistrzostw okręgu

Furtkę do Mistrzostw Polski otworzyło jej zdobycie mistrzostwa okręgu we Wschowie. Natalii udało się osiągnąć sukces dzięki sprycie i odrobinie szczęścia. - Dwie panie rywalizujące ze mną we Wschowie zakładały przynętę pensetą, ja robiłam to ręcznie i w ten sposób miałam nad nimi przewagę, bo mogłam dłużej łowić ryby – zauważa dziewczyna. Warto dodać, że podczas ubiegłorocznych mistrzostwach okręgu reprezentantka terenu leszczyńskiego była ostatnia, choć walczyła na swoim terenie, gdyż zawody odbywały się w Miejskiej Górce.

 

Mistrzostwa Polski nowym doświadczeniem

W weekend 17 - 19 lipca wyjechała z ojcem do Krakowa na Mistrzostwa Polski w Wędkarskie Spławikowym. Natalia jako jedyna kobieta z okręgu leszczyńskiego stanęła do walki z doświadczonymi zawodniczkami, między innymi zwyciężczyniami Grand Prix Polski, mistrzyniami i wicemistrzyniami kraju oraz członkiniami kadry narodowej. W sumie startowało 37 zawodniczek z całego kraju. Ponieczanka uplasowała się na 28 pozycji i jest z tego powodu bardzo dumna, podobnie jest cała rodzina. - Wyjeżdżając do Krakowa traktowaliśmy mistrzostwa raczej jako wycieczkę turystyczną, z możliwością poduczenia. Nie zakładaliśmy wielkich wyników. Nie znaliśmy też zupełnie tamtejszej wody, dlatego przygotowaliśmy aż 40 zestawów spławikowych. Ostatecznie okazało się, że łowiła tylko na jednym - stwierdza Mirosław Mikołajczak, ojciec dziewczyny. Nie przechodziła też specjalnego przygotowania. Do zawodów podeszła praktycznie z marszu, ćwiczyła w zasadzie tylko dzień wcześniej w Dzięczynie oraz na oficjalnym treningu w Krakowie, który miał miejsce w piątek przed zawodami. Zdaniem Mirosława Mikołajczaka o sukcesie w znacznej mierze decydują detale. Ryba to stworzenie inteligentne i trzeba dobrze poznać wszystkie tajniki łowienia, żeby mieć szansę na sukces. Bywa też, że nie trafi się z przynętą, ponadto ważne jest też stanowisko, o którym decyduje łut szczęścia, gdyż jest losowane komputerowo. - Pierwszy leszcz, którego próbowałam wyjąć spiął się i nie mogłam go złowić, gdyby mi się udało, pewnie moje miejsce byłoby znacznie wyższe. Jednak w końcu złowiłam mniejszego leszcza oraz jazgarza, co też mnie ucieszyło - dodaje dziewczyna.

 

Rodzinna pasja

Państwo Mikołajczakowie wędkarstwo mają „we krwi”. Ojciec dziewczyny łowi ryby już od około 30 lat. Jest też członkiem, podobnie jak Natalia, Koła Polskiego Związku Wędkarskiego i stowarzyszenia PERKOZ z siedzibą w Poniecu . Obecnie w kole pełni funkcję kapitana sportowego. Zajmuje się organizacją zawodów, a także ważeniem ryb i klasyfikacją końcową. Zanim przeszedł na emeryturę pracował jako zawodowy strażak. Jak mówi z różnymi sytuacjami podczas wykonywania obowiązków się spotykał, dlatego każdy wyjazd nad wodę traktował nie tylko jako pasję, ale również jako odskocznię od codzienności i sposób na odreagowanie psychiczne. Od czasu, gdy jego córka zajęła się tym sportem wyczynowo, postanowił jej pomagać i dzielić się doświadczeniem, co jak widać przynosi wymierne efekty. – Wędkarstwo wymaga przede wszystkim ogromnej cierpliwości, jednak nie można robić nic na siłę, gdyby córka nie chciała łowić, to nie zmuszałbym jej, gdyż każdy ma prawo do innych zainteresowań - dodaje. Mama Natalii prowadzi sklep z akcesoriami wędkarskimi, który mieści się w domu. Choć sama nie łowi, przez lata obycia w branży zna się na tym lepiej, niż niejeden początkujący wędkarz.

 

Wędkarstwa ponad wszystko

Dziewczyna niebawem rozpocznie naukę w ostatniej klasie gimnazjum. Nie ma jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. Aczkolwiek jeśli obowiązki i czas jej pozwolą, to chciałaby nadal łowić. Na razie jej aktywność na tym polu z uwagi na naukę ogranicz się tylko do zawodów. Wędkarstwo to zajęcie w większości preferowane przez mężczyzn. Natalia jako jedna z dwóch dziewczyn należy do ponieckiego koła wędkarskiego.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE