Jak mówi sama zainteresowana decyzję o przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19 podjęła już dawno i czekała tylko na termin, w którym osoby z jej rocznika będą uprawnione do szczepienia.
- Po pierwsze bardziej boję się zachorowania na COVID-19 niż szczepionki. Po drugie uważam, że powinniśmy być społecznie odpowiedzialni. Jeszcze tylko moja młodsza siostra czeka na szczepienie, a tak reszta rodziny jest już zaszczepiona. Absolutnie nie miałam żadnych obaw przychodząc do punktu szczepień - mówi Luiza Kuklińska, gostynianka z urodzenia.
W podobnym tonie, jak zaszczepiona pacjentka wypowiada się lekarz, na dyżurze, którego odbyło się jubileuszowe szczepienie w gostyńskim punkcie szczepień masowych. Doktor Paweł Olszewski w szczególności podnosi kwestię, o której raczej niewiele się mówi.
- Teraz szczepienia cieszą się dużym zainteresowanie, natomiast słychać, że powoli chęci do przyjmowania szczepionki w naszym społeczeństwie maleją. I tutaj trzeba wspomnieć o tych osobach, które obrazowo mówiąc: chcą, ale nie mogą się zaszczepić. Są grupy populacyjne, na szczęście nie jest ich dużo, ale są pewne osoby, które nie mogą być zaszczepione, np. z niektórych względów medycznych. Dla tych osób szalenie ważna jest ta tak zwana odporność stadna. Dla nich, im większa część społeczeństwa się zaszczepi, tym bardziej są bezpieczne. Mogą normalnie funkcjonować pomimo faktu, że same zaszczepione nie są - tłumaczy lekarz.
Do takich przypadków należą ci pacjenci, u których wystąpiła bardzo silna reakcja alergiczna tzw. wstrząs anafilaktyczny przy podaniu pierwszej dawki szczepionki przeciwko COVID.19. Osoby, z taki epizodem drugiej dawki leku nie mogą już dostać, a wiadomo, że dopiero po jej przyjęciu nabywa się pełną odporność. Poza tym w trakcie różnych leczeń onkologicznych może zostać wydane zalecenie odraczające szczepienie. Może się również zdarzyć tak, że jesteśmy uczuleni na niektóre składniki szczepionki. Przeciwwskazania do podania występują również przy pewnych infekcjach z zaostrzonymi objawami, które mogą mieć długotrwały przebieg.
- Dlatego ważne jest, żeby reszta populacji się zaszczepiła i wtedy będą też pośrednie chronione te osoby - dodaje Paweł Olszewski.
W obecnie trwającej dyskusji nad szczepieniami dzieci i osób do 18 roku życia lekarz uważa, że najważniejsze jest przekonania rodziców tych osób do programu szczepień, czemu także może służyć pokazanie, jak zabezpieczone są punkty, gdzie podaje się szczepionki.
- Wszystko odbywa się z zachowaniem wszystkich względów bezpieczeństwa tak, jak dzisiaj, gdy mamy doświadczony personel medyczny: jest lekarz, pielęgniarki, ratownicy medyczni, zawsze też jest gabinet lekarski wyposażony w leki przeciwwstrząsowy z możliwością obserwacji parametrów w stałym kontakcie ze szpitalem. Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości, to mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że bezpieczniej się już nie da tego zorganizować - stwierdza dr P. Olszewski.
W gostyńskim punkcie szczepień masowych proces szczepienia ruszył 29 kwietnia. Obecnie wyszczepianie odbywa się cztery dni w tygodniu, z reguły są to środa, czwartek, piątek i sobota, czasami także wtorek. Przy normalnym obciążeniu pracą w godzinach funkcjonowania od 8.00 do 18.00 wydolność punktu wynosi przynajmniej 500 pacjentów dziennie.
Luiza Kuklińska drugą dawkę szczepionki przyjmie w okolicach 18 czerwca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.