W ciągu kilku ostatnich dni po raz drugi mieszkańcy tak zwanego „nowego osiedla” w Krobi przeżywali ciężkie chwile. W nocy z piątku na sobotę, z 6 na 7 kwietnia palił się pawilon przy ulicy Pogodnej – więcej na ten temat czytaj TUTAJ. W tamtym przypadku możemy mówić o stratach materialnych. Poważnych, ale tylko o stratach materialnych.
Natomiast dzisiejszej nocy dosłownie na sąsiedniej ulicy doszło do prawdziwej tragedii. Około godziny 1.00 przy ulicy Cichej wybuchł pożar budynku jednorodzinnego,w ktorym przebywały cztery osoby.
– Dwie opuściły dom przed przyjazdem straży pożarnej. Jedną osobę wyprowadzili ratownicy z OSP Krobia, którzy byli pierwsi na miejscu zdarzenia. Po przeszukaniu pomieszczenia i ugaszeniu pożaru stwierdziliśmy obecność nieprzytomnej kobiety w środku. Została ewakuowana, udzielono jej pierwszej pomocy medycznej i przekazano medykom – mówił aspirant sztabowy Przemysław Janicki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.
Przybyły na miejsce zdarzenia zespół ratownictwa medycznego kontynuował rozpoczętą przez strażaków reanimację. Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych u 60-letniej mieszkanki domu, która zmarła na miejscu. Pozostali mieszkańcy: trzej mężczyźni – członkowie jednej rodziny nie odnieśli obrażeń. Obecnie sprawę bada grupa dochodzeniowo-śledcza policji oraz gostyńska prokuratura.
W tle całej sprawy przebija się problem alkoholowy całej czteroosobowej rodziny, o którym otwarcie mówi się w lokalnym środowisku. Ponadto sąsiedzie podają wprost, że widzieli, jak jeden z domowników miał rozpalić ognisko w jednym z pokoi.
– To musiało się tak skończyć – powtarzają jak mantrę zszokowani mieszkańcy krobskiego osiedla.
Wyczerpujące informacje na temat całego zdarzenia znajdziesz w najbliższym wydaniu „Życia Gostynia”.
Czytaj także: o kierowcy, który wjechał peugeotem do rzeki