reklama
reklama

Gostyński "Hutnik" znowu w akcji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Idea honorowego krwiodawstwa oparta jest na ludziach dobrej woli, którzy bezinteresownie chcą się podzielić bezcennym darem krwi. Jeszcze lepiej to działa, gdy do akcji dołącza się np. ośrodek kultury.
reklama

Powodów do oddawania krwi jest mnóstwo. I nie chodzi tylko o czekoladę czy 2 dni wolnego. Wielu z nas kiedyś tej krwi potrzebowało i teraz chcą oddać ten "dług". Bo krew to jedna z rzeczy, której nie można sobie wyprodukować, kupić, pożyczyć. I nikt chyba nie chce znaleźć się w sytuacji, gdy jej w kluczowym momencie zabraknie.

 

Nie po raz pierwszy, nie po raz ostatni.

- Jako klub Honorowego Dawcy Krwi organizujemy już trzecią akcję w Gostyniu i super dobra wola Tomka Bartona, dyrektora „Hutnika”, oraz chęć współpracy i zaangażowanie wszystkich pracowników GOK są na pewno dużym ułatwieniem logistycznym – wyjaśnia Paweł Kolosza, prezes klubu HDK „Błękitna Kropelka”z Biedruska.

Według organizatora akcji, chodzi nie tylko o ułatwienia formalne, ale wzrasta też efektywność poboru krwi. Przykładowo, krwiobus obsłuży około 50 osób w trakcie trwania akcji, a w tym samym czasie stacjonarnie obsługa jest w stanie pobrać krew od około 80 osób, więc różnica jest diametralna. Poza tym, czas oczekiwania jest krótszy, bo krwiobus ma swoją ograniczoną ilość jednocześnie obsługiwanych osób ((3 -4 fotele), a w lokalu jest tych stanowisk 4-5.

Ważny jest też czynnik atmosferyczny, bo obecnie dokonywana jest selekcja przy pomiarze temperatury. Nie chodzi tylko o komfort dawców. Osoby, które oczekują na dworze są albo nagrzane i muszą się chłodzić, albo przy deszczu i minusowych temperaturach są wychłodzone i muszą się ogrzać. 

- Jest to szczególnie ważne przy pomiarze poziomu hemoglobiny z palca gdzie wynik zostaje przekłamany – podkreśla organizator akcji. - Wtedy taki dawca, niestety, jest czasowo dyskwalifikowany – dodaje.

Oczywiste jest, że dla osób gotowych oddać krew jest różnica między placem targowym czy pływalnią (gdzie ciężko było dojść np. z miasta, doskwierał brak toalet i możliwości odpoczynku przed i po oddaniu krwi) a „Hutnikiem” z doskonałym zapleczem do tego typu akcji.

- Nie ma takiej wielogodzinnej kolejki osób, już po 2 godzinie akcji wszystko idzie na bieżąco – zaznacza Paweł Kolosza.

Był moment, gdy regionalne banki krwi były pełne, a teraz znów sa na rezerwie. Ruszają operacje, szpitale zaczynają funkcjonować na normalnych zasadach. No i zaczynają się wakacje, a więc wyjazdy, ale i wypadki.

 

Gościnnie w Gostyniu

Gostyński „Hutnik” zaangażował się w akcję honorowego krwiodawstwa bo zauważono tam potrzebę pomocy. Ludzie, którzy chcą oddać krew (a więc zrobić coś dobrego, bezinteresownie) nie powinni marznąć czy rozpływać się z gorąca, czekając godzinami przed krwiobusem...

- Moment, w którym się znaleźliśmy, moment zawieszenia działalności stricte kulturalnej to dobra okazja, by otworzyć sie na taką współpracę – stwierdza Tomasz Barton, dyrektor Gostyńskiego Ośrodka Kultury "Hutnik". - Bardzo się cieszymy, gdy tu są ludzie, gdy to miejsce żyje. Jeśli (z powodu pandemii – przyp. red.) ich tu nie może być na codzień, każda okazja, by ich tu do nas zaprosić jest dla nas samą radością – przyznaje dyrektor GOK-u.

Podkreśla, że jako placówka kulturalna są w stanie zaoferowac komfortowe warunki dla wszystkich zaangażowanych w tej akcji. Dla tych, co pobierają tę krew, bo to jest duży sztab osób (dziś naliczyłam 8 – przyp. red.), dla organizatorów (HDK „Błękitna Kropelka”) i przede wszystkim dla tych, którzy chcą tę krew oddać. Dyrekcja gostyńskiego ośrodka kultury deklaruje chęć, by ta akcja u nich została.

 - Współpraca z Pawłem (prezes HDK PCK z Biedruska) okazała się wzorowa, więc dopóki ludzie będą chcieli u nas być, serdecznie zapraszamy – zaznacza Tomasz Barton. - Nieśmiało zaczynamy też myśleć, by te akcje uatrakcyjnić, by dodać trochę tej „kultury”, skoro już tu są – dodaje.

Według niego, ostatnio bardzo się ludziom podobało, że w tle była jakaś muzyka, że trochę odczarowano tę „szpitalną” atmosferę. Chcą pójść dalej w tym kierunku.

 - Ma być fajnie, radośnie, bo w końcu ludzie przychodzą tu zrobić fantastyczną rzecz, jaką jest podzielenie się swoją cenną krwią – kończy wypowiedź dyrektor „Hutnika”.

Wśród wielokrotnych dawców, którzy spotykają się cyklicznie przy okazji kolejnych akcji, zawsze zdarza się ktoś, dla kogo to jest pierwszy raz.

- Dziś oddałam po raz pierwszy krew. Zawsze miałam taką potrzebę serca. Było całkiem dobrze, jest satysfakcja. Będę wracała 4 razy w roku, tak jak będę mogła – obiecała sympatyczna rozmówczyni, debiutantka w klubie HDK.

Dzisiejsza 6 – godzinna akcja honorowego krwiodawstwa zaowocowała zbiórką 22.290 l krwi. Z 66 osób zgłoszonych, zakwalifikowało się ich 51. Kolejna zbiórka w Gostyniu odbędzie się 17 czerwca, o czym z pewnością przypomnimy.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama