Około godziny 19.30 25-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, jadąc volkswagenem zjechał do rowu i dachował. Ale to nie koniec histori.
Strażacy jechali do zakleszczonego w pojeździe
Pierwsi na miejscu zdarzenia byli strażacy.
- Około godziny 19.30 otrzymalismy zgłoszenie, z którego wynikało, że auto zjechało do rowu i jedna osoba potrzebuje pomocy, jest zakleszczona w samochodzie - relacjonuuje kpt. Łukasz Hajduk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.
Daleko nie uciekli
Po dojeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że samochód faktycznie znajduje sie w rowie na dachu... ale nie było w nim, a także wokół żadnych osób. Z relacji świadka uzyskanych przez strażaków na miejscu zdarzenia, wynikało, że samochodem podróżowało pięć osób.
- Strażacy zaczęli przeszukiwać okolicę, znaleźli trzy osoby przy poseji, niedaleko miejsca zdarzenia, a kolejne dwie wróciły po kontakcie telefonicznym - dodaje strażak.
Na miejscu obecny był też zespół ratownictwa medycznego, który zadecydował, że jednego z pasażerów pojazdu nalezy przewieźć do szpitala w Śremie.
Drift za tysiące i sprawa w sądzie
- Jak ustalili policjanci, mężczyzna w celu wprowadzenia pojazdu w kontrolowany poślizg, zaciągnął hamulec ręczny, co spowodowało utratę panowania nad pojazdem i było powodem dachowania - mówi podkom. Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Okazało się, że pojazdem podróżowało z nim czterech małoletnich, w wieku od 15 do 17 lat. Jeden z nich został przewieziony do szpitala.
- Kierujący volkswagenem 25-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, a pojazd, którym jechał nie był dopuszczony do ruchu - dodaje funkcjonariuszka KPP Gostyń.
Za spowodowanie kolizji drogowej kierowca został ukarany mandatem w wysokości 5.000 zł, a za kierowanie pojazdem niedopuszconym do ruchu - kolejny mandat w wysokości 1.500 zł.
Dodatkowo zostanie przeciwko niemu skierowany wniosek do sądu o ukaranie za brak uprawnień.
Strażacy doprowadzili ich do policji
- Gdy policjanci dojechali na miejsce zdarzenia, nie zastali tam żadnych osób - potwierdziła podkom. M. Curyk. - Uczestnicy uciekli z miejsca kolizji drogowej. Przy pomocy strażaków, którzy także byli na miejscu, udało się sprowadzić te osoby z powrotem i ustalić, kto kierował pojazdem.
Łącznie na miejscu zdarzenia były 2 zastępy JRG Gostyń, 1 z OSP Borek Wlkp. i 2 zastępy OSP Zalesie. Przyjechały też ZRM z Gostynia i policjanci z KPP Gostyń.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.