reklama

To sołtys „ponad miarę”. Wzrost pomaga mu w konfrontacji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Anna Twardowska

To sołtys „ponad miarę”. Wzrost pomaga mu w konfrontacji - Zdjęcie główne

Mirosław Organistka - sołtys Pasierb, gm. Pępowo | foto Anna Twardowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Dniu Sołtysa (11 marca) przypominamy artykuł, który ukazał się rok temu na łamach tygodnika Życie Gostynia. Rozmawialiśmy wtedy z Mirosławem Organistką - sołtysem wsi Pasierby, gm. Pępowo. Wszystkim włodarzom wiosek w dniu ich święta życzymy dobrej współpracy z mieszkańcami i dziękujemy za ich dotychczasowe działania na rzecz lokalnej społeczności.
reklama

Artykuł opublikowany w marcu 2020 roku. 

Lubi zwierzęta, więc na swojej posesji hoduje owce mięsne, króliki i kury. Ma też swoje dwie suczki psów rasy bokser. Ponadto jest zakochany w dużych volkswagenach (T4), ale co ciekawe - nie od początku pałał miłością do swojej wioski.

- Taki ze mnie „kołowrot” - mówi Mirosław Organistka, który od nieco ponad roku sprawuje funkcję sołtysa w Pasierbach - jednej z wiosek w gm. Pępowo.

To wioska specyficzna (przynajmniej pod kątem lokalizacji). Szukając tam posesji, warto włączyć nawigację.

- To taka „rozwalona” miejscowość. Mamy 18 kilometrów dróg, a moja funkcja jest o tyle trudniejsza, że mamy tu trzy parafie, z których każda czuje się osobną wioską - mówi.

reklama

Trzy parafie to nie wszystko. Pasierby zlokalizowane są u styku trzech powiatów - krotoszyńskiego, gostyńskiego i rawickiego.

- Jesteśmy na rozstaju dróg, obyśmy się tu nie rozstawali, bo jest wielką satysfakcją zarządzać wioską, która ma 300 mieszkańców - mówi sołtys.

 

Mirosław Organistka pochodzi z Długołęki w powiecie krotoszyńskim, a od ponad 20 lat pracuje jako mistrz zmiany w „Bolsiusie”. Gdy osiemnaście lat temu odwiedził z żoną dziesiątki różnych wystawionych na sprzedaż posesji, otrzymał informację o świetlicy wiejskiej w Pasierbach.

- Pomyślałem wtedy: „w Pasierbach? Wszędzie, ale nie w Pasierbach!” Zawsze miałem do nich niechęć, sama nazwa już jakoś odstrasza. O tej wiosce krążyło wiele złego kiedyś, że tu na zabawach biją obcych, co jest absurdem, bo tak nigdy nie było. Człowiek się nasłuchał - wspomina.

reklama

Posesję obejrzał i od razu poczuł, że „to jest to”. Niedługo później powiedział sąsiadowi: „wiesz co? Kiedyś będę tu sołtysem”.

Wzrost jest jego atutem

Niechęć do Pasierb została przełamana dzięki życzliwości sąsiadów. Na początku ubiegłego roku mieszkańcy wybrali go na sołtysa wioski, zajął miejsce Szymona Jakubowskiego, który w wyborach nie kandydował.

- Lubię to, co robię. Dla mnie kilka litrów paliwa, żeby objechać wioskę, aby wręczyć osobiste zaproszenie, nie jest problemem. Ktoś powiedział mi nawet, że jestem niczym ksiądz po kolędzie - idę, porozmawiam i każdego nawrócę - śmieje się.

Jego rola nie ogranicza się jednak do rozmów. Bywa, że musi skarcić i wymagać, żeby w pełni wykorzystywać swoją funkcję włodarza wioski. Za swój atut uważa wzrost (ma 198 cm).

reklama

- Ludzie czują respekt przed wysokimi ludźmi, mimo że niekoniecznie ten człowiek musi ugryźć - stwierdza Mirosław Organistka.

Dodaje, że bardzo dobrze czuje się z mikrofonem w dłoni, lubi przemówienia. Mównica dodaje mu pewności siebie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama