75. rocznicę rozstrzelania przedstawicieli ludności cywilnej w lesie w Klonach, w czasie II wojny światowej, 8 grudnia uczciła społeczność gminy Gostyń.
W kościele pw. św. Marcina w Starym Gostyniu, w ich intencji odbyła się msza św., którą odprawił ks. Stanisław Kostka. Po nabożeństwie, pod pomnikiem rozstrzelanych, znajdującym się na cmentarzu w Starym Gostyniu, delegacje (sołtysi, radni powiatowi, uczniowie szkół z gm. Gostyń, sołtysi gminy Gostyń) złożyły znicze i kwiaty. Na pomniku spoczęły również wiązanki od rodzin pomordowanych. - Wojna zbiera krwawe żniwo. Prawda to niby prosta, niby oczywista. Jednak na co dzień jej nie widzimy, nie odczuwamy. Dlatego potrzebne są wspomnienia bolesnych czasów (...), aby sobie tę oczywistą prawdę uświadomić - powiedział Jerzy Kulak, burmistrz Gostynia przed pomnikiem, poświęconym ofiarom II wojny światowej w Starym Gostyniu. Włodarz, w imieniu społeczności gminy Gostyń złożył również wieniec pod krzyżem w lesie, w Klonach. Tam 8 grudnia 1939 r. rozegrał się kolejny akt niewyobrażalnego terroru (pierwszy miał miejsce 21 października na gostyńskim rynku). W Klonach nie zginęli żołnierze, ale zwykli ludzie i tylko dlatego, że byli Polakami. - To było ludobójstwo z przyczyn etnicznych. Jeden z tysięcy elementów całej nazistowskiej machiny zagłady - podkreślił Jerzy Kulak podczas przemówienia w 75. rocznicę ich śmierci.