reklama

Sznur wrzynał się w skórę

Opublikowano:
Autor:

Sznur wrzynał się w skórę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jeszcze ostatniej zimy pies Aleks wałęsał się po gminie z zawieszonym na szyi grubo splecionym sznurkiem, który wrósł się w skórę. Pomogli mu dobrzy ludzie z gminy Pogorzela. Kilkunastu czworonogom udało się pomóc urzędniczce Izabeli Szklannej, nazywanej w swoim środowisku „matką psiaków”. - Pierwszego pieska znalazłam, będąc jeszcze w podstawówce. Biegał po Bułakowie, gdzie mieszkałam. Nakarmiłam go i to był koniec. Jak już raz nakarmisz psa, wraca do ciebie. Jakoś przebłagałam rodziców, żeby go zabrać do domu i został u nas. Do dziś go mamy. Ma ponad 20 lat - wyjaśnia Izabela Szklanna. W przypadku Aleksa - mieszkańca owczarka niemieckiego nie było tak łatwo. Duży pies wałęsał się zimą po bułakowskich polach. - Leżał w śniegu i trząsł się. Miał na szyi sznurek. Kiedy go obcinałam, leciała krew, odrywały się kawałki skóry. Był strasznie chudy. Dowiedziałam się, że jakaś rodzina z Gumienic chce psa. Zadzwoniłam, pojechałam i zgodzili się - wyjaśnia Iza. Pies u rodziny Iwony i Andrzeja Andrzejewskich otrzymał imię: Aleks i dzisiaj ma się świetnie. Czy rok temu pojawiły się opory przed zaopiekowaniem się czoworonogiem z tego powodu, że duży, bezpański i schorowany? - To ja zdecydowałam. Powiedziałam, że ma zostać u nas i koniec. Na początku był bardzo wystraszony. Teraz jest do mnie przywiązany - tłumaczy pani Iwona. Więcej w obecnym wydaniu "Życia". (doti)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE