Szkolna sprzątaczka okazała się złodziejem. Okradała głównie dzieci

Przez pół roku w Zespole Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Pudliszkach sprzątaczka okradała dzieci i nauczycieli. Ginęły pieniądze i inne cenne rzeczy, głównie biżuteria i telefony komórkowe. W lipcu, dzięki współpracy dyrekcji szkoły z gostyńską policją, udało się zatrzymać Halinę S. z Ciołkowa. Dyrektor zespołu Szkół w Pudliszkach Bogumiła Szolc informuje, że to dzieci sygnalizowały, że z ich kurtek i tornistrów zaczęły znikać niewielkie kwoty pieniędzy - od 2 zł do 20 zł. - Można było przypuszczać, że po prostu uczniowie je gubili, albo wybierali z kieszeni czy plecaków między sobą. Początkowo nie podejrzewaliśmy, że złodziejem może być osoba dorosła - podkreśla dyrektor placówki. Sprawa stała się jasna, kiedy wiosną na szkolnym korytarzu założono ostatnią kamerę. Po analizie nagrań okazało się, że do szatni w czasie lekcji wychowania fizycznego, czy w trakcie popołudniowych zajęć, wchodzi osoba dorosła, a nie uczeń. Halina S. z Ciołkowa była sprzątaczką w pudliszkowskiej placówce od 5 lat. Została tam przeniesiona w wyniku reorganizacji oświaty w gminie Krobia. Obecnie w szkole już nie pracuje. Przez policję została zatrzymana na początku lipca. KPP w Gostyniu, w swoim postępowaniu, wyjaśniającym kradzieże w pudliszkowskiej szkole, objęła okres od stycznia 2010 r. do lipca 2010. Funkcjonariusze podejrzewali, że wartość skradzionych rzeczy ma co najmniej 600 zł. Przesłuchano około 40 poszkodowanych. Z podliczenia wynika, że w okresie pół roku sprzątaczka dokonała kradzieży na kwotę 311 zł łącznie. Oprócz tego przywłaszczyła sobie złoty łańcuszek o wartości co najmniej 300 zł na szkodę jednej z uczennic, telefon komórkowy marki Samsung o wartości ok. 400 zł i większą kwotę pieniędzy w wysokości 260 zł na szkodę nauczycielki. Więcej w bieżącym wydaniu "Życia". (AgFa)