Po zdarzeniu w Kunowie, gdzie kierowca wypadł z drogi i uderzył w płot (pisaliśmy o tym TUTAJ), służby otrzymały wezwanie do Krajewic.
O godzinie 8.50, w rejonie jednej z posesji, kierująca (21 l.) peugeotem, nie dostosowała prędkości do warunków na drodze, straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na pobocze, a następnie uderzyła w latarnię. Kierująca była trzeźwa. Przewieziono ją do szpitala w Gostyniu. Otrzymała mandat 100 zł.
Chwilę później otrzymaliśmy informację, że na Podrzeczu, na poboczu dachowało auto osobowe.
W międzyczasie do redakcji zadzwonił zbulwersowany czytelnik. Skarżył się na śliską nawierzchnię.
- Dopiero koło 11 ktoś jechał i solą obsypywał, jak pewnie zadzwonili do niego z policji, że wypadki są w Podrzeczu. Jak jest ten sezon, jak tylko wyjdę na drogę, to chyba jeszcze rano nie było sypane. (...) Ludzie zaczynają gadać, że chyba odszkodowanie trzeba będzie od nich żądać? Największy ruch, bo godz. 6-7 rano, ludzie do roboty jadą, a na drodze ujść nie idzie, a gdzie tu samochodem ujechać? - pytał mieszkaniec Podrzecza.