Dziś rano doszło do niebezpiecznego wypadku przy ul. Poznańskiej w Gostyniu. Samochód dostawczy citroen jumper, jadący od strony Poznania, nagle zjechał na lewy pas jezdni, a dalej na chodnik. Nie zatrzymał się jednak, tylko przejechał przez ciąg pieszych, uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji, uszkadzając skrzynkę gazową i przyłącza gazowe do budynku, przejechał przez ogród i uderzył w ogrodzenie, znajdujące się tuż przy budynku mieszkalnym.
- Kierowca prawdopodobnie stracił przytomność podczas jazdy - powiedział Michał Pohl, rzecznik prasowy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu. Kiedy na miejsce zdarzenia dojechali strażacy i zespół ratownictwa medycznego, prowadzący dostawcze auto nie wykazywał oznak życia. - Prowadzona była resuscytacja na miejscu. Po odzyskaniu podstawowych czynności życiowych mężczyzna został przewieziony karetką do gostyńskiego szpitala - poinformował Michał Pohl. Po chwili na miejscu zdarzenia zjawił się zespół pogotowia gazowego, aby zabezpieczyć uszkodzone przyłącza gazowe.
Dalsze czynności, które mają ustalić okoliczności wypadku prowadzi gostyńska policja. W szpitalu kierowca zostanie poddany badaniom, które ustalą przyczynę utraty przytomności kierowcy iveco. W czasie trwania czynności na skrzyżowaniu ul. Europejskiej, Poznańskiej i al. Kasyna Gostyńskiego zrobił się korek. Ruchem kierowali strażacy i policjanci.
[AKTUALIZACJA godz. 14.30]
Na miejscu zdarzenia, do którego doszło dziś około 8.30 pracowały wszystkie służby ratunkowe, w tym również pogotowie gazowe. Kierowca samochodu dostawczego to 60-letni mieszkaniec Jutrosina.
- Z nieustalonej do chwili obecnej przyczyny zjechał nagle na lewy pas i przeciął chodnik, uderzył w ogrodzenie posesji, uszkadzając przyłącze gazu, a następnie uszkodził płot i krzewy ozdobne na sąsiedniej działce – mówi o wstępnych ustaleniach policji Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy KPP w Gostyniu. Mężczyzna obecnie przebywa w gostyńskim szpitalu, wciąż jest nieprzytomny. Lekarze podejrzewają udar mózgu.