Poniedziałek (26.08) na ulicach Gostynia i okolic obfitował w kolizje. Kierowcy wyczerpali limit zdarzeń do końca tygodnia. Co ciekawe, wszyscy sprawcy byli trzeźwi. Ale posypały się punkty i mandaty. W licznych kolizjach nikomu nic się nie stało.
Zaczęło się na ul. Bojanowskiego w Gostyniu. Tam, o godz. 9.55 kierowca auta marki Volkswagen Transporter przy cofaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prowadzącemu samochód peugeot eksport. W ten sposób doszło do stłuczki - pojazdy zderzyły się bokiem. Kierujący byli trzeźwi. Sprawca został ukarany mandatem i punktami.
Pozostałe kolizje wysypały się po południu i wieczorem. O godz. 14.00 w Gostyniu na skrzyżowaniu ul. Powstańców Wlkp. i Sądowej kierowca skody, podczas zmiany pasa ruchu nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu peugeotem 307. W ten sposób doprowadził do zderzenia bocznego samochodów. Policjanci ustalili, że kierowcy byli trzeźwi, sprawczyni została ukarana mandatem i punktami.
O kolejnej kolizji z udziałem 3 samochodów na ul. Powstańców Wlkp. w Gostyniu - TUTAJ
Minęło zaledwie 40 minut, kiedy policjanci gostyńskiej drogówki zostali wezwani ponownie - tym razem do kolizji na skrzyżowaniu ul. Poznańskiej i Starogostyńskiej. Kierujący suzuki, przy włączaniu się do ruchu na drodze głownej, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. W ten sposób doszło do zderzenia z renault clio. Sprawcą okazał się obywatel Ukrainy. Policjanci „wlepili” mu mandat karny gotówkowy. Kierujący również byli trzeźwi.
Kolejne zdarzenie miało miejsce również „w godzinach szczytu”. Około godz. 15.00 na ul. Starogostyńskiej kierowca volkswagena golfa nie zachował bezpieczniej odległości od samochodu, jadącego przed nim. Kiedy ten zahamował, doszło do zderzenia tylnego z seatem ibizą. Kobieta, prowadząca to drugie auto źle się czuła, więc wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni zbadali ją na miejscu i okazało się, że nie wymagała leczenia szpitalnego. Policjanci ustalili, że kierowcy samochodów byli trzeźwi. Sprawca został ukarany mandatem i punktami.
W poniedzialkowy wieczór, około godz. 20.30 na skrzyżowaniu dróg Bodzewo - Leciejewo kierujący czterokołowcem lekkim marki Chatenet, na oznakowanym skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Doprowadził w ten sposób do zderzenia z autem renault trafic. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że kierowcy byli trzeźwi.
W gminie Borek wczoraj padał grad, grzmiało i wiało - CZYTAJ TUTAJ
W tym przypadku nastolatek, prowadzący czterokołowiec lekki nie został ukarany mandatem, jako sprawca. Jest to osoba małoletnia, nie ukończyła jeszcze 17 lat. Policja będzie prowadziła rozmowy, jak to wyjaśnić.
- Zdecydujemy, czy możemy sprawę zakończyć na rozmowie profilaktycznej, czy skierujemy sprawę do sądu dla nieletnich - powiedział asp. Jakub Tomczak z wydziału ruchu drogowego KPP w Gostyniu.
Osoba prowadząca czterokołowiec lekki powinna mieć prawo jazdy kategorii AM. Nastolatek, który siedział za kółkiem Chateneta, posiadał takie uprawnienia.