- Kiedy przystępowałem do Pierwszej Komunii Świętej prosiłem Pana Jezusa, abym został księdzem. Nie zdawałem sobie wówczas sprawy z tego, czym jest posłuszeństwo biskupowi, czym jest cud celibatu, samotności i niezrozumienia - powiedział dziś podczas kazania ks. Daniel Litkowski, na wyjątkowej mszy świętej. Proboszcz parafii pw. Pocieszenia Najświętszej Maryi Panny w Borku Wlkp. obchodził srebrny jubileusz kapłaństwa. W kościele na Zdzieżu odprawił uroczyste nabożenstwo dziękując za dar powołania kapłańskiego. Modlił się za kochanych rodziców oraz siostrę, jej rodzinę i przyjaciół. Prosił Boga o nowe powołania kapłańskie z boreckiej parafii.
- (...) Bóg widzi inaczej niż człowiek. Wybiera takich słabych, aby działali w świecie mocą sakramentu kapłaństwa, a nie własnych zdolności. Dlatego powołanie jest wielką tajemnicą relacji Boga i człowieka (...) - powiedział ks. Daniel Litkowski. - (...) Dziwem nad dziwy jest ten kapłan - jest jakąś postacią kontrowersyjną. Czasem nam w życiu zawadza, denerwuje, a i są chwile, że właśnie do niego wyciągamy ręce - dodał.
Pod koniec jubileuszowego nabożeństwa ks. Daniel Litkowski rozejrzał się po świątyni i przyznał, że nie spodziewał się tak wielu parafian na mszy, a także z gratulacjami. A delegacji z pięknymi bukietami kwiatów i mnóstwem życzeń z serca płynących było wiele. Przyszli ministranci, reprezentanci sołectw, które należą do boreckiej parafii, był burmistrz Marek Rożek i boreccy samorządowcy. Jubileuszowi goście życzyli proboszczowi dużo zdrowia i pokory, dużo sił, aby ksiądz mógł dalej wykonywać swoje powołanie. - Niech kolejne lata upływają w takim samym zaangażowaniu w życie kościoła i parafian. (...) Aby wiara i miłość w sercu księdza rosły i dzieliły się na wiele części, które późnej pojedynczo będą wnikały w serca wiernych - życzyli boreccy ministranci.