- Zgłaszający słusznie zaniepokoił się stanem tego człowieka. Mógł to być zawał, wylew, czy inne. Dobrze zareagował, zwłaszcza w dobie koronawirusa – stwierdza rzecznik prasowy policji.
Policja i strażacy interweniowali w sobotę w Czeluścinie, gm. Pępowo. Pod salą wiejską w aucie spał mężczyzna. To zaniepokoiło jednego z mieszkańców, który powiadomił służby.
- Okazało się, że pan był w stanie nietrzeźwości, czekał na kierowcę i jak określił „nie może jechać, bo jest pijany” - mówi podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy gostyńskiej komendy policji.
Silnik auta był wyłączony, więc nie było podejrzeń, że pan ma zamiar odjechać. Strażacy wybudzili mężczyznę i wymienili z nim kilka zdań. Okazało się, że nic mu nie dolega.