Najpierw nieźle „zabalował”, a kiedy alkohol zaczął uderzać mu do głowy, wsiadł za kierownicę czerwonego volkswagena. Jeżdżąc po ulicach Gostynia, uszkodził znak drogowy na rondzie w centrum miasta, później wjechał w mercedesa, zaparkowanego na gostyńskim osiedlu. W ujęciu pijanego kierowcy patrolom policji pomogły zgłoszenia świadków
Pijany kierowca jeździł po gostyńskich drogach w niedzielę wieczorem (26 lipca). Mężczyzna kierujący samochodem volkswagen golf doprowadził do zdarzenia drogowego, gdzie uszkodził znak drogowy „zakaz skrętu w prawo”, w rejonie „Ronda Solidarności” w Gostyniu. - Następnie jadąc ul. Górną doprowadził do zderzenia bocznego z zaparkowanym pojazdem marki Mercedes - informuje Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy gostyńskiej policji.
Sposób jazdy samochodu wzbudził uwagę pozostałych kierowców i spacerowiczów, którzy o tej porze poruszali się po mieście. Wyglądało to tak, jakby samochód miał zepsute koło, bez powietrza w oponie.
Ostatecznie delikwent został zatrzymany na stacji paliw Stanisława Markowskiego przy ul. Wrocławskiej.
- Policja zatrzymała mężczyznę po zgłoszeniu przez świadka, który zadzwonił na dyżurny numer telefonu KPP, podejrzewając że volkswagenem golfem kieruje pijany - wyjaśnia Sebastian Myszkiewicz. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności za jazdę w stanie nietrzeźwości. Poza tym spowodował dwa zdarzenia - w tej sprawie skierowano wniosek do sądu.