Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe na przełomie kwietnia i maja rozpoczęła modernizację linii kolejowej Gostyń – Kąkolewo. Po przygotowaniu zaplecza, po dostarczeniu materiałów takich jak tłuczeń, szyny i podkłady, Zakład Robót Komunikacyjnych DOM Sp. z o.o., rozpoczął demontaż dotychczasowej infrastruktury, co stanowi wstępny etap dużej inwestycji. Pierwsze pace budowlane zaplanowano w centrum Gostynia, w okolicy budynku, gdzie mieścił się dworzec PKP w Gostyniu. Po kilku miesiącach, po przebudowie peronów, wykonawca zdecydował, że czas zamknąć dla mieszkańców chodnik, stanowiący przejście przez tory kolejowe.
Poinformowaliśmy o tym na naszym portalu w niedzielę.
Od poniedziałku obowiązuje zakaz korzystania z chodnika i tak ma być mniej więcej przez 2 miesiące. Żeby dostać się z ul. Starogostyńskiej na ul. Przy Dworcu, na dworzec autobusowy i dalej do przychodni lub do minigalerii, mieszkańcy os. Pożegowo i sąsiadujących z nim ulic muszą nadłożyć drogi i przejść przez przejazd kolejowy na ul. Poznańskiej.
Setki, tysiące takich osób w Gostyniu?
Zmiany bardzo oburzyły seniorów, zwłaszcza tych, którzy mają problemy z poruszaniem się. W redakcji odebraliśmy kilka telefonów w tej sprawie.
- (...) Takich osób są setki, tysiące - przekonywała jedna z mieszkanek ul. Starogostyńskiej. - Chodzą tu starsze osoby do przychodni, bywa także, że do szpitala. Nie mieści mi się w głowie, żeby przechodziły ul. Poznańską, dookoła - dodała.
Starsze osoby z Gostynia przekonywały, że po zamknięciu przejścia przez tory kolejowe, droga z ul. Starogostyńskiej, chociażby do przychodni mieszczącej się za dworcem autobusowym, wydłużyła się mniej więcej o 800 metrów.
Seniorzy już sprawdzili czas potrzebny "na obejście" dworca
Dla seniorów, jak przekonywała jedna z mieszkanek, to kłopot, gdyż obejście dookoła terenu dworca, żeby zdążyć na autobus czy umówioną wizytę u lekarza, zajmie im 20 minut więcej czasu, niż dotychczas.
- Mam chore stawy. Kiedy chodnik był dla pieszych otwarty, miałam 300 metrów do przychodni, teraz mam do przejścia 800 metrów. To nie tylko mój problem. Raz w miesiącu mam wizyty kontrolne u ortopedy w przychodni. Teraz w życiu tam nie dojdę! Do Śremu też jeżdżę, na autobus trzeba dojść. A jak pani to sobie wyobraża? Przez nieczynne przejście mam 200 m na dworzec, a teraz o wiele dalej - przekonywała starsza mieszkanka Gostynia.
Nie trafił do niej argument, że przejście zostało zamknięte dla bezpieczeństwa mieszkańców, a zwłaszcza pieszych, ponieważ trwają w tym miejscu prace budowlane.
Czy jest inne rozwiązanie na torach kolejowych w Gostyniu?
Kobieta widzi inne rozwiązanie, przyznając przy okazji, że zarówno młodzież udając się do szkoły, jak i starsi mieszkańcy, którzy zmierzali do szpitala, czy w stronę miasta, skracali sobie drogę przechodząc przez tory kolejowe. Służyła ku temu wydeptana tzw. dzika ścieżka na ukos, która przebiega bliżej budynku dworca - jak wskazała nasza rozmówczyni - mniej więcej 100 metrów od obecnie zamkniętego chodnika, wychodząc naprzeciwko "pasów" przy stacji paliw.
- Chodzi o to, żeby zachować tę wydeptaną ścieżkę, jako awaryjne przejście. Pociągi nie jeżdżą. Mieszkający przy ul. Starogostyńskiej, a także na Pożegowie, którzy o tym wiedzieli skracali sobie drogę i tam chodzili. Być może teraz przejście jest ogrodzone siatką, ale można by je uruchomić - mówi mieszkanka ul. Starogostyńskiej. - Tam teraz nic nie robią. Kamyszek jest wysypany, bo ja tu mieszkam, to widziałam cały czas robotę. Do dzisiaj wszyscy korzystali z tego chodnika przez tory. Przechodzili, a oni robili swoje... - zauważyła mieszkanka Gostynia.
Jest przekonana, że wyznaczenie alternatywnego przejścia "na ukos" w żaden sposób nie będzie kolidowało z pracami, jakie prowadzi wykonawca inwestycji. Zmodernizowane perony są wyższe, co ma ułatwiać wsiadanie i wysiadanie z pociągów, ale raczej utrudniłoby przechodzenie samowolnie wydeptaną ścieżką. Okolice torów to obecnie duży plac budowy, na którym pracują również maszyny i często bywa niebezpiecznie, dlatego nie mogą na nim przebywać niepożądane osoby.
Inwestor - PKP PLK alternatywnego bezpiecznego przejścia nie widzi
Interweniowaliśmy w tej sprawie w PKP PLK, rozmawiając z Radosławem Śledzińskim, rzecznikiem prasowym. Zauważył, że „nie sposób wyremontować ulicy bez przerwy w ruchu pojazdów albo bez zwężenia drogi czy zamknięcia jednego z pasów”, podobnie jest w przypadku inwestycji kolejowej. Przyznał, że niektórym mieszkańcom może wydawać się, że na placu budowy „nic się nie dzieje”, ale to mylne wrażenie.
- Prace w Gostyniu prowadzimy w nietypowy sposób, ponieważ cały czas potrzebujemy zapewnić dojazd do firm, które korzystają z linii kolejowej. Nie mogliśmy ich całkowicie odciąć od remontowanej linii kolejowej. Ekipa wykonawcy pracuje, później mają przerwę, aby umożliwić przejazd pociągu towarowego. Później znowu wraca na miejsce. Może robotników nie być widać, ale prace cały czas są w toku, posuwają się do przodu, aktualnie koncentrujemy się na Gostyniu. Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem - powiedział Radosław Śledziński.
Kilka razy podkreślił, że o zamknięciu przejścia przez tory zdecydowano dla bezpieczeństwa mieszkańców. I takie zmiany w organizacji ruchu były nieuniknione.
- Zawsze, żeby było lepiej, musi być gorzej. Wiem, że to wyświechtany frazes, ale rzeczywiście to tak to wygląda, Zdaję sobie sprawę, że to nie są łatwe momenty, natomiast zawsze dokładamy starań, żeby jak najmniej ingerować w system komunikacji. Ale tam gdzie trzeba, wprowadzamy zmiany, zazwyczaj na przejazdach kolejowo-drogowych. One są uzgadniane z samorządem, z zarządcą drogi, tak żeby jak najlepsze objazdy czy dojścia wyznaczyć dla mieszkańców. Konsultujemy się i uzgadniamy te projekty - zapewnił przedstawiciel spółki PKP PKL.
Inwestor, w przeciwieństwie do niektórych mieszkańców Gostynia, innego rozwiązania niż przejście dla pieszych przez przejazd drogowo-kolejowy przy ul. Poznańskiej - sprawdzone, gwarantujące poczucie komfortu i jednoczeńsie bezpieczeństwa, nie widzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.