reklama

Przytomną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec [FILM]

Opublikowano:
Autor:

Przytomną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec [FILM] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Akcja ratunkowa w Drzewcach (gm. Poniec). Strażacy z jednostki ratunkowo-gaśniczej z gostyńskiej komendy PSP oraz druhowie z OSP Poniec zabezpieczali dziś miejsce lądowania śmigłowca na boisku sportowym w wiosce. Pomoc medyczna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Ostrowa Wlkp. została tam zadysponowane po. godz. 12.00 , do chorej mieszkanki Drzewiec. Co było powodem wezwania pomocy medycznej? Dlaczego nie dojechała tam karetka pogotowia?

O tym przeczytacie wkrótce

[AKTUALIZACJA godz. 14.35]

Dyspozytor Komendy Powiatowej PSP w Gostyniu wczesnym popołudniem otrzymał zgłoszenie o zadysponowaniu zastępów straży pożarnej do Drzewiec. Chodziło o zabezpieczenie lądowiska dla śmigłowca LPR. Wysłano do wioski 3 zastępy - 2 z OSP z Ponieca i JRG z Gostynia.

Jako pierwsi na miejsce dojechali ochotnicy z Ponieca. Kobieta, do której rodzina wzywała pomoc medyczną mieszka w bloku. Strażacy zastali ją przytomną, przeprowadzili wstępne oględziny, udzielili chorej pierwszej pomocy. - Po naszym przybyciu lądowisko na miejscowym boisku sportowym zostało zabezpieczone, oczekiwaliśmy na wylądowanie helikoptera z Ostrowa Wlkp. - mówił po przybyciu na miejsce zdarzenia Sebastian Kasperkowiak, dowódca akcji z KP PP w Gostyniu. Po kilku minutach dotarł śmigłowiec i wtedy 68-letnia mieszkanka Drzewiec została przekazana pod opiekę zespołu medycznego. - Osoba, dla której rodzina wzywała pomocy jest w tej chwili pod opieką ratowników medycznych i lekarza. Czy ona będzie zabrana do szpitala - obecnie nie wiem. Trwają badania - dodał Sebastian Kasperkowiak.

U kobiety, do której wezwano pomoc medyczną stwierdzono problemy z płucami. Mimo oporów chorej, lekarz zdecydował, że śmigłowiec LPR zabierze ją do szpitala w Lesznie. Dlaczego na miejsce nie wysłano karetki pogotowia ratunkowego, chociaż to o nią prosiła rodzina? - Nie było na miejscu ambulansu, tak mi powiedziano, kiedy dzwoniłam - poinformowała krewna, ktora wzywała pomoc.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE