Gostyńscy strażacy podczas święta Bożego Ciała nie tylko niosą ołtarz, czy zabezpieczają procesję wiernych, idących ulicami miasta. Dziś rano otrzymali zgłoszenie o kotku, uwięzionym po kratką odpływową przy budynku starostwa powiatowego, przy ul. Wrocławskiej. Zwierzak nie był w stanie sam wydostać się na wolność.
Wystraszony mały kot, który utknął głęboko w rurze od „deszczówki”, zaczął przeraźliwie piszczeć i miauczeć, a te odgłosy usłyszeli przechodzący obok mieszkańcy miasta. Jeden z nich sam próbował otworzyć kratę, ale nie mógł sobie poradzić. W końcu zgłosił interwencję na nr 112. W Poznaniu przyjęto zgłoszenie i przekazano je gostyńskim strażakom.
Akcja ratowania kota trwała dokładnie 13 minut. Strażacy zjawili się na parkingu przy ul. Wrocławskiej, odsunęli rynnę, otworzyli metalową pokrywę studzienki, usunęli kratę i jeden z nich wszedł do betonowej rury po kilkutygodniowego kota. Ostrożnie wyciągnął zwierzaka, po czym wypuścił go na wolność. W pobliżu nie było właściciela, więc oszołomiony kot chwilę pokręcił się przy budynku starostwa, po czym czmychnął do garażu znajdującego się w pobliżu. I tyle go widziano.