Dziś uroczystość Bożego Ciała - to jedno z głównych świąt obchodzonych w Kościele katolickim. Jako jedyne w roku jest obchodzone nieco „na wspak”. Każde święto kościelne zawiera w sobie historię Wcielenia, życia ziemskiego, śmierci i chwalebnego Zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu, ale Boże Ciało różni się od innych znacząco.
Przeważnie chodzimy do kościołów i sanktuariów z cudownymi obrazami, do miejsc naznaczonych szczególną łaską, do relikwii świętych. A w uroczysty czwartek (zawsze po uroczystości Trójcy Świętej) wychodzimy z Najświętszym na ulice, między domy, na place, rynek. Wyłączany jest ruch. Dlaczego?
- Wychodzimy dzisiaj z Jezusem Eucharystycznym, aby także przypomnieć sobie, że całe nasze życie jest wędrówką. W każde Boże Ciało już od średniowiecza chcemy wznieść się ponad nasz pośpiech, w którym pędzimy od jednej do drugiej sprawy i często zauważamy tylko samych siebie, nie zwracając uwagi na drugiego człowieka (...) - mówił podczas kazania ks. Amadeusz Fertig, wikariusz parafii pw. św. Małgorzaty w Gostyniu.
Uroczystość Bożego Ciała w Gostyniu
W Gostyniu i Krobi (PATRZ TUTAJ) tłumy wiernych wzięły udział w obchodach uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie zwanej w Polsce Bożym Ciałem. Gospodarzem tegorocznego świętowania była parafia pw. Ducha Świętego w Gostyniu. Procesja po godz. 10. wyruszyła z kościoła przy ul. Wrocławskiej. Sztandary, obrazy, dziewczynki w białych sukienkach sypiące płatki kwiatków, wierni z czterech parafii w Gostyniu przeszli ul. Wrocławską, 1 Maja na gostyński rynek. I kapłan pod haftowanym baldachimem, podtrzymywany przez strażaków z Monstrancją i umieszczoną w niej białą Hostią.
- Wnieśmy w tę białą Hostię te wszystkie intencje ludzi, którzy iść z nami nie mogą, bo nie starczy im sił, bo choroba nie pozwala im, aby wyjść na drogę naszej procesji - kontynuował ks. Amadeusz Fertig, nawiązując do czasów pandemii.
Uroczystość Bożego Ciała w Gostyniu
Po drodze uczestniczący w procesji Bożego Ciała w Gostyniu zatrzymywali się przy czterech ołtarzach. Zwyczaj ten przyszedł do nas z Niemiec, mniej więcej w XVI w. Jedni odnoszą cztery ołtarze do żywiołów, inni do stron świata. Ale bardziej oczywisty i logiczny wydaje się być ich związek z czterema Ewangeliami, zwłaszcza, że czytane są przy ołtarzach w chronologicznym porządku powstawania.
Procesja nie powinna być tylko przemarszem - to jest nie tyle pokazywanie białej Hostii w ozdobnych monstrancjach, ale przede wszystkim powinno to być umacnianie wiary przez jej pokazywanie, co dla zmysłów jest doprawdy niepojęte, niech dopełni wiara w nas, bo inaczej ta procesja niczym nie będzie się różnić od jakiekolwiek innego przemarszu czy pochodu.
- Na pewno bliskości Boga nie ułatwia nam czas pandemii, który przeżywamy. Dla wielu „letnich” stał się on okazją, aby w ogóle oziębić się w praktykach religijnych. Oddalił niektórych od bliskości Jezusa sakramentalnego. Dlatego tez wychodzimy dzisiaj z najświętszym sakramentem na ulice naszego miasta, aby niejako zademonstrować bliskość Boga, do którego należą wszystkie nasze drogi i który chce należeć do nas. (...) Chcemy w tej wędrówce z Jezusem uświadomić sobie - tak, jak Izraelici - że mamy wszyscy poszukiwać drogo do raju. To jest nasza najważniejsza droga, która też przebiega przez nasze prace i obowiązki przez trudy i radości. Ale najważniejsze jest to, że Jezus jest zawsze z nami, że pomiędzy nami idzie ten, który jest drogą - usłyszeli wierni podczas homilii mszy św. na gostyńskim rynku.
Uroczystość Bożego Ciała w Gostyniu
Ks. Amadeusz Fertig podczas kazania na mszy św. w Gostyniu nawiązał również do historii święta Bożego Ciała, a jego początek sięga roku 1263. Wtedy we włoskiej miejscowości Bolsano doszło do cudu Eucharystii. Pewien duchowny, wątpiący w rzeczywistą przemianę chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, udał się na pielgrzymkę do Rzymu. Zatrzymał się po drodze, aby odprawić mszę św. Wtedy wziął Hostię do ręki, a ta zaczęła krwawić. Hostia złożona na korporale dotarła do papieża Urbana IV. Korporał, przechowywany do dziś w katedrze w pobliskim Orvieto, jest uznawany za ten, na który wówczas spadły krople krwi. Dotąd widać na nim plamy. W czasie procesji Bożego Ciała obnosi się ten korporał zamiast monstrancji.
- Bóg cały czas się upomina, abyśmy byli blisko Niego. On jest rzeczywiście obecny pośród nas. Przygotujmy Mu miejsce w naszym życiu. Niech Jego drogi staną się naszymi drogami - powiedział ks. Amadeusz Fertig.
W 1264 r. papież Urban IV specjalną bullą „Transiturus” ustanowił tę uroczystość dla całego Kościoła. Korzystając, że na dworze papieskim w Orvieto był wówczas św. Tomasz z Akwinu, papież Urban IV polecił mu opracowanie tekstów liturgicznych mszy świętej. Do dziś wierni korzystają z jednego z tamtych tych tekstów często go śpiewając:
Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy wszyscy wraz,
Niech przed Nowym Testamentem
Starych praw ustąpi czas,
Co dla zmysłów niepojęte
Niech dopełni wiara w nas.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.