Dyżurny operacyjny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu otrzymał zgłoszenie o samochodzie palącym się na drodze w Ludwinowie. Był 20 grudnia, około godz. 21.30.
Dyżurny zadysponował zastępy OSP z Pępowa oraz zastęp JRG Gostyń. Na miejsce jako pierwsi dojechali strażacy - ochotnicy.
- Z komunikatu, jaki przekazali wynikało, że pali się samochód osobowy, właściwie w całości jest objęty pożarem. Właściciel pojazdu był na miejscu, nie było osób poszkodowanych - informuje kpt. Łukasz Hajduk, rzecznik prasowy KP PSP w Gostyniu.
Po wywiadzie, jaki przeprowadzili strażacy okazało się, że niedługo po tym, jak samochód wyjechał z jednej z posesji na drogę w Ludwinowie, spod maski zaczął wydobywać się dym, później pojawił się ogień. Właściciel próbował sam ugasić pożar, ale nie udało mu się. Po pomoc do straży pożarnej zadzwoniły osoby postronne.
- Na miejscu strażacy, pracując w sprzęcie ochrony układu oddechowego, podali dwa prądy gaśnicze wody na palące się auto i ugaszono ogień. Samochód osobowy uległ całkowitemu spaleniu - powiedział kpt. Łukasz Hajduk z KP PSP Gostyń.
Wstępne ustalenia straży pożarnej, jako prawdopodobną przyczynę pożaru wskazują zwarcie instalacji elektrycznej. Straty związane ze zdarzeniem oszacowano na około 40 tys. zł.
Komentarze (0)