reklama
reklama

Poświęcono nowy obraz w gostyńskiej farze. Autor czuł wzruszenie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gerard Misiaczyk: (...) nieraz w myślach powtarzałem „Edmundzie, materiał wyjściowy, który posiadam jest trudny, więc pomóż mi trochę, bo chciałbym to zrobić dobrze…”.
reklama

W kościele pw. św. Małgorzaty w Gostyniu 3 maja poświęcony został obraz autorstwa Gerarda Misiaczyka, przedstawiający bł. Edmunda Bojanowskiego - urodzonego w Grabonogu działacza społecznego, mocno związanego z Ziemią Gostyńską. 

Obraz znajduje się w gostyńskiej farze, przy relikwiarzu, w którym umieszczono cząstkę kości błogosławionego. Został ufundowany przez ks. Amadeusza.

- Honorarium za jego namalowanie zasili konto jednego z hospicjum, aby dobro krążyło - napisał autor obrazu na swoim facebook’u.

Z pomysłem namalowania portretu bł. Edmunda Bojanowskiego zwrócił się do Gerarda Misiaczyka ks. Amadeusz Fertig, który chciał podarować go gostyńskiej farze, w podziękowaniu za posługę kapłańską. Obraz powstawał - z przerwami - 2 tygodnie. 

Gerard Misiaczyk namalował dzieło na płótnie, farbami akrylowymi.

 

- Od początku z księdzem ustaliliśmy, że obraz będzie kolorowy, co było pewnym wyzwaniem, ponieważ dostępne wizerunki błogosławionego Edmunda są albo w sepii albo czarno-białe i jako podstawa do namalowania portretu, szczerze mówiąc, nie najlepszej jakości. Reszta prac, dostępna w internecie, to wizje artystyczne twórców. Wiem, że może zabrzmi to dziwnie, ale podczas pracy nieraz w myślach powtarzałem „Edmundzie, materiał wyjściowy, który posiadam jest trudny, więc pomóż mi trochę, bo chciałbym to zrobić dobrze…”. I chyba się udało - opowiada dziś autor obrazu.

 

Szczerze przyznaje, że podczas poświęcenia był wzruszony.

- Obok mnie dumnie siedział syn Jędrek, który tego dnia wyjątkowo nie służył do mszy świętej i razem przeżywaliśmy to wydarzenie - mówi Gerard Misiaczyk.

 

Bł. Edmund Bojanowski choć  nie był księdzem, a założył zgromadzenie zakonne. Został beatyfikowany przez Papieża Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999 roku.

Urodził się 14 listopada 1814 r. w Grabonogu. Kolejne ważne miejsca w jego życiu to Gostyń i Święta Góra. Sanktuarium z cudowną Świętogórską Różą Duchowną i Pietą było szczególnie przez niego umiłowane. Przeżył 56 lat, lecz od czwartego roku życia był naznaczony cierpieniem. Nie szczędził jednak swych wątłych sił, aby nieść pomoc innym cierpiącym. Dał tego dowód podczas epidemii cholery, która nawiedziła Wielkopolskę w roku 1849. W swoim mieszkaniu przygotowywał leki i pielęgnował chorych. Założył mały szpital i sierociniec, a także ochronkę, która stała się sensem jego życia. Jego doczesne szczątki spoczywają w Luboniu koło Poznania, gdzie znajduje się Dom Generalny Sióstr Służebniczek Wielkopolskich.

Dziś jego dzieło realizują Siostry Służebniczki Najświętszej Maryi Panny. Ich charyzmatem, zgodnie z ideą założyciela, jest służba ubogim, dzieciom i chorym. Oprócz nich, według zasad wytyczonych przez bł. Edmunda żyją także Siostry Służebniczki Śląskie, Starowiejskie i Dębickie.

Za życia pragnął kapłaństwa, ale zły stan zdrowia na to mu nie pozwolił. Arcybiskup Ledóchowski powiedział wtedy, że jego drogą do świętości jest świecki stan życia. Po jego śmierci „Tygodnik Katolicki” napisał, że odszedł wzór „cichej pobożności, łagodnej wyrozumiałości i wyrzeczenia się siebie”.

Za najważniejsze pole swojej działalności uważał wychowanie religijne i moralne, zwłaszcza w środowiskach wiejskich. Spalał się w imię miłości Chrystusa, stając się iskrą, która zapaliła wielu troską o ubogich. Sam będąc dotkniętym chorobą, udowodnił, że można być wyczulonym na niedolę człowieka, mimo swego niedomagania. Dał temu świadectwo jako świecki na długo przed Soborem Watykańskim II, który podkreślił rolę świeckich w Kościele. W odpowiednim dokumencie soborowym czytamy: „Świeccy powinni podjąć trud odnowy porządku doczesnego jako własne zadanie i spełniać je bezpośrednio i zdecydowanie, kierując się światłem Ewangelii i duchem Kościoła, przynagleni miłością chrześcijańską”. Te słowa, napisane prawie 100 lat po jego śmierci, najlepiej charakteryzują życie i działalność bł. Edmunda Bojanowskiego. Pozostaje on wzorem apostolskiego działania. Podczas Mszy świętej beatyfikacyjnej Jan Paweł II charakteryzując postać Błogosławionego stwierdził, że dał on „wyjątkowy przykład ofiarnej i mądrej pracy dla człowieka, ojczyzny i Kościoła”.

źródło: sciaga.pl

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama