Czy można wyjść na ryby? Na cmentarz? Na rower? Czy mój sąsiad jest na kwarantannie? Telefony z takimi pytaniami odbierają w ostatnim czasie policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Mieszkańcy mają mętlik w głowach. Nie wiedzą, gdzie kierować swoje wątpliwości.
W ostatnim czasie dyżurni gostyńskiej komendy otrzymują sporo różnorakich telefonów. Mniej jest nietypowych zgłoszeń, a więcej – pytań o koronawirusa.
- Czy można iść na cmentarz? Na ryby? Czy w bloku w którym dana osoba mieszka jest ktoś kto jest zarażony koronawirusem? Czy sąsiad jest poddany kwarantannie? - wymienia podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy gostyńskiej komendy.
Było to też zgłoszenie, dotyczące np. rzekomego łamania kwarantanny przez sąsiada.
- Wtedy akurat okazało się, że ta osoba wcale nie była poddana kwarantannie – stwierdza rzecznik.
Czy policja jest właściwym organem odbierania takich telefonów?
- Niektóre pytania nie powinny być kierowane do nas, ale rozumiemy, że ludzie nie wszystko wiedzą, robią coś w dobrej wierze, bo nie chcą popełnić wykroczenia, chcą zachować się w sposób odpowiedni. Udzielamy więc odpowiedzi na sensowne pytania i te, na które umiemy odpowiedzieć – wyjaśnia podkom. Sebastian Myszkiewicz.