Podrzucają śmieci do miejskich koszy. Niektórzy już słono zapłacili

Pod koniec ubiegłego tygodnia, pracownicy komendy Straży Miejskiej w Gostyniu otrzymali informację od pracownika zakładu gospodarki omunalnej, iż przy ulicy Łąkowej w Gostyniu notorycznie podrzucane są odpady komunalne do miejskich koszy. Poza tym sygnalizowano, że pozostawiane są worki z śmieciami na terenach zielonych.

Jak zapewnia komendant straży miejskieej, funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania.

- W toku kompleksowo wykonanych czynności w poniedziałek, 4 sierpnia ustalili sprawcę wykroczeń - informuje Dominik Gorynia., szef gostyńskiej straży miejskiej.

Podrzucającym odpady komunalne do miejskich koszy okazał się 47-letni mężczyzna, co ciekawe, był to mieszkaniec województwa podkarpackiego..

- Przyznał się do zarzucanych czynów - uzupełnia Dominik Gorynia.

Po ostatecznych ustaleniach mieszkaniec podkarpackiego został ukarany dwoma mandatami karnymi w łącznej kwocie 1.000 złotych za czyn z art. 145 Kodeksu wykroczeń, który dotyczy zaśmiecania miejsc publicznych oraz za czyn z art. 10 Ustawy o utrzymaniu czystości w porządku w gminach.

Krzysztof Wojtkowiak, dyrektor ZGKiM w Gostyniu twierdzi, że podrzucanie do miejskich koszy odpadów komunalnych, które zbierane są w gospodarstwie domowym, ale powstają także w sklepach, to trend, który wciąż utrzymuje się w Gostyniu. Ukrócenie tego procederu jest jednym z priorytetowych zadań współpracujących instytucji ZGKiM oraz straży miejskiej.

- Odpady z gospodarstwa domowego podrzucane są do miejskich koszy codziennie, mamy kilka miejsc, gdzie zdarza się to bez przerwy. Sporo mamy w mieście mieszkań na wynajem. Lokatorzy, którzy je zajmują najprawdopodobniej nie mają podpisanych dekaracji na zagodpodarowanie odpadów z KZGRL, nie wystawiają własnych kubłów, a smieci lądują w miejskim koszu - tak przypuszczaKrzysztof Wojtkowiak, dyrektor ZGKiM w Gostyniu.- Te same kosze, do tego by pozbyć się śmieci wykorzystują także właściciele i pracownicy sklepów - dodaje