W ubiegłym tygodniu na tablicy ogłoszeń w jednym z bloków zarządzanych przez Gostyńską Spółdzielnię Mieszkaniową (GSM), pojawił się komunikat. Zastępca prezesa spółdzielni informuje lokatorów, że w ostatnim czasie odnotowano „zwiększoną częstotliwość interwencji związanych z koniecznością udrażniania kanalizacji sanitarnej".
- Wyciągnięte z kanalizacji sanitarnej przedmioty w sposób jednoznaczny wskazują, że niektórzy użytkownicy lokali mieszkalnych wrzucają do niej rzeczy, które nigdy nie powinny się tam znaleźć – informuje podpisana pod komunikatem Agnieszka Wojciechowska, zastępca prezesa zarządu GSM.
Informacja ukazała się na tablicach w klatkach schodowych tylko jednej nieruchomości – tej, której rury kanalizacji sanitarnej w ostatnim czasie udrażniano trzy razy z rzędu.
- Wypływały rzeczy, które nie powinny trafić do sedesu, do kanalizacji sanitarnej. To były ręczniki papierowe, które blokują przepływ w rurach, pampersy – swoją drogą nie wiem jak można spłukać pampersa w toalecie? – zastanawia się Agnieszka Wojciechowska.
Poza tym rury zapchane zostały podpaskami, chusteczkami i ręcznikami flizelinowymi.
- Pływało jeszcze coś papierowego, ale nie jesteśmy w stanie określić, co to mogłoby być. To się zdarzyło kolejny raz z rzędu. Trzykrotnie musieliśmy wzywać z ZWiK wóz oraz ekipę pracowników do udrażniania kanalizacji, za każdym razem w tej samej nieruchomości – mówi wiceprezes zarządu GSM. - Trudno nam ustalić, kto to robi. Trudno też powiedzieć, czy rzeczywiście ta osoba nie zdaje sobie sprawy, jakie szkody wyrządza takim postępowaniem? Być może wie, że postępuje źle, ale mimo tego i tak to robi. Ale dlaczego? - zastanawia się Agnieszka Wojciechowska, która jest bardzo zaskoczona faktem, że lokatorzy wciąż nie potrafią segregować odpadów komunalnych.
Jednocześnie zarząd GSM apeluje, a wręcz wzywa lokatorów do zwrócenia większej uwagi na to, by przedmioty takie, jak podpaski higieniczne, chusteczki, ręczniki flizelinowe oraz inne tekstylia, a także pozostałe przedmioty i wyroby papierowe, które mogą zatorować swobodny odpływ ścieków, nie trafiały do muszli klozetowych.
- Zabronione jest również wrzucanie resztek jedzenia. Może to prowadzić do namnażania gryzoni w sieci kanalizacyjnej - napisano w komunikacie.
Zastępca prezesa zarządu GSM przypomina lokatorom, że w wiatach śmietnikowych znajdują się pojemniki na odpady BIO i tam właśnie powinny trafiać resztki jedzenia.
Przez nieodpowiedzialne postępowanie z różnego rodzaju odpadami komunalnymi, brak segregacji i wyrzucanie różnego rodzaju śmieci do toalety, lokatorzy jednego z bloków będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni, gdyż zapłacą wyższy czynsz.
- Wszystko za co spółdzielnia musi zapłacić, korzystając z usług firmy zewnętrznej, przekłada się na koszty obciążające daną nieruchomość. Mieszkańcy bloku, w którym kilka razy interweniowano w związku z udrożnieniem rur kanalizacyjnych, zostaną obciążeni kosztami. Bezpośrednio mieszkaniec, który to robi regularnie, faktury do ręki nie dostanie. Jeśli nie zlokalizujemy, kto postępuje nieprawidłowo z odpadami, wówczas opłaty za usługi pójdą w koszty danej nieruchomości. Wszyscy lokatorzy zostaną obciążeni finansowo - zapowiada Agnieszka Wojciechowska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.