Koncerty w GOK Hutnik na przemian z licytacjami, kiermasz z gadżetami na placu przed ośrodkiem kultury, wolontariusze i grochówka na ulicach, kiełbaski z grilla i słodkie ciasta przed domem jednego z wolontariuszy - to niektóre atrakcje wielkiego grania, czyli 29. Finału WOŚP na terenie powiatu gostyńskiego. Po wstępnym podsumowaniu śmiało można powiedzieć, że mieszkańcy mają ogromne serca i zasilili konto WOŚP wpłacając ponad 300 tys. zł.
- Jesteśmy zszokowani. Tak naprawdę, ze względu na trudną sytuację epidemiczną, chcieliśmy zorganizować finał WOŚP po to, żeby pokazać, że jesteśmy jako orkiestra, w jakiejś formie zaznaczyć swoją obecność. Wiedzieliśmy, że sytuacja jest trudna i zdajemy sobie sprawę, że na zbyt wiele nie możemy liczyć. Natomiast to, co cię wydarzyła pokazało, że mieszkańców mamy - jak zawsze - wspaniałych. Mnóstwo sygnałów, ciepłych słów dla nas, że dobrze, że to robimy, że ludzie chcą wspierać orkiestrę - poinformował Mirosław Sobkowiak, szef powiatowego sztabu WOŚP.
Około 160 wolontariuszy pracowało w powiecie - aczkolwiek ich liczba w tym roku była ograniczona ze względu na stan epidemii - zbierało datki do puszek WOŚP i wspierało sztaby.
- Młodzi ludzie uczą się w ten sposób pomagać innym. Często jest to dla nich debiut w akcjach charytatywnych. Ważne, żeby zobaczyli, że to ma naprawdę skutek i sens - powiedział Mirosław Sobkowiak, szef powiatowego sztabu WOŚP w Gostyniu.
Bazę sztabu przygotowano w sali GOK Hutnik. Było emocjonująco, mimo że granie przebiegało online.
- Było mniej sztabów, mniej wolontariuszy, mieliśmy okrojone limity sztabowe. Poza tym musieliśmy się inaczej przygotować, była transmisja na żywo, ale udało się. Jestem wdzięczny zarówno wolontariuszom, jak i mieszkańcom za to, co się wydarzyło - dodał Mirosław Sobkowiak, szef sztabu WOŚP w Gostyniu.
Przeżył dzięki aparaturze WOŚP?
Przy bramie, prowadzącej do gostyńskiej fary ustawiła się mama z dwoma synami: 3 i 8-letnim.
- Przyszedłem z puszką WOŚP, żeby pomagać dzieciom - powiedział starszy Wiktor.
Sam jest wcześniakiem, jako noworodek przeszedł poważną operację. Przechodząc rehabilitację, korzystał ze sprzętu i aparatury podarowanej przez fundację WOŚP dla jednego z poznańskich szpitali.
- Przeszliśmy bardzo dużo. Ale jesteśmy świadomi, że dzięki orkiestrze szpitale mogą leczyć dzieci. Sama - jako nastolatka - też kwestowałam podczas wielkiego grania. Teraz uczę dzieci, jak można bezinteresownie wspierać takie inicjatywy - przyznała mama chłopców.
W stacjonarnej puszcze Stasia Andrzejewskiego - najmłodszego wolontariusza gostyńskiego sztabu WOŚP znalazło się ponad 500 zł! Ale w Stasia e-Skarbonce w niedzielę wieczorem było 2.800 zł
Poza wolontariuszami z orkiestrą w sztabach pracowało około 100 niezarejestrowanych osób, pomagając w akcji.
Pogoda w niedzielę dopisała, dzięki temu na placu przed GOK Hutnik bez problemów można było rozłożyć kiermasz z gadżetami i darami. Sprzedawane zestawy cieszyły się dużym powodzeniem. W sumie w sklepiku zebrano kilkanaście tysięcy złotych.
Pierwsze wstępne podsumowanie akcji WOŚP w powiecie gostyńskim
- ok. 300 tys. zł - tyle na konto WOŚP wpłacili mieszkańcy z całego powiatu
- ok. 210 tys. zł - wpłynęło do sztabu WOŚP w Gostyniu
- ok. 20.200 zł - podarowano do sztabu WOŚP w Piaskach
- ok. 26.000 zł - tyle uzbierano w sztabie w Goli
- ok. 42 500 zł wpłynęło do sztabu w Poniecu
- ponad 30 tys. zł - inne wpłaty (puszki w sklepach sieci ogólnopolskich, e-skarbonki WOŚP, wpłaty bezpośrednio na konto sztabu)
Jak granie WOŚP zakończyło się w ościennych powiatach?
- 195.861,27 zł - tyle uzbierano w pow. pleszewskim
- ok. 170.000 zł wpłacili mieszkańcy powiatu jarocińskiego
- k. 180.000 zł - tyle uzbierano w pow. rawickim
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.