Przypomnijmy okoliczności całego zdarzenia.
W poniedziałek, 13 grudnia, około godziny 19.30 na skrzyżowaniu ulic Miejsko-Góreckiej i Grunwaldzkiej w Krobi doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.
Jak ustaliła policja, 37-letni mężczyzna kierując oplem, podróżując wraz z 9-letnim dzieckiem, będąc w stanie nietrzeźwości (miał 2,5 promila alkoholu w organizmie), na oznakowanym skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu audi doprowadzając do zderzenia bocznego.
Autem niemieckiej marki kierował 27-latek, mieszkaniec powiatu wągrowieckiego, który doznał ogólnych potłuczeń ciała. Natomiast 9-letni chłopiec, syn sprawcy zdarzenia trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego złamanie obojczyka.
Jazda „po pijaku” to dla niego chleb powszedni
37-letniemu mężczyźnie grożą sankcje karne za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Być może odpowie także za spowodowanie wypadku drogowego, w którym ranne zostało jego własne dziecko. Nie byłby to jednak pierwszy raz, gdy mieszkaniec gminy Krobia wchodzi w konflikt z prawem.Po bliższym sprawdzeniu okazuje się, że 37-latek był już cztery razy zatrzymywany za jazdę w stanie nietrzeźwości.
- W 2013 roku raz, w 2016 roku dwa razy - dzień po dniu - mówi aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Jeszcze jedna informacja może rzucić światło dzienne na postać pijanego ojca - 37-latka nie ma prawa jazdy i nigdy nie starał się o wyrobienie uprawnień do kierowania pojazdami.
Wszystko zależy od matki chłopca
Choć mieszkaniec gminy Krobia doprowadził do zdarzenia na drodze, w wyniku którego naraził swoje dziecko na niebezpieczeństwo i chłopiec wymagał hospitalizacji powyżej 7 dni nie znaczy to jednak, że będzie automatycznie odpowiadał za spowodowanie wypadku drogowego. Tak się dzieje, gdy osobą poszkodowaną jest ktoś z najbliższej rodziny. Wtedy ściganie odbywa się na wniosek poszkodowanego (tzw. przestępstwo wnioskowe).W tym przypadku, ponieważ 9-latek jest niepełnoletni wszystko zależy od jego matki, ktora jest prawnym opiekunem chłopca. Jeżeli zdecyduje się wnieść sprawę o ściganie 37-latka mężczyźnie grożą dodatkowe sancje karne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.