reklama

Pijany jak bela chciał odwiedzić pacjenta w gostyńskim szpitalu. I to „pod prąd”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Straż Miejska w Gostyniu

Pijany jak bela chciał odwiedzić pacjenta w gostyńskim szpitalu. I to „pod prąd” - Zdjęcie główne

foto Straż Miejska w Gostyniu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPięćdziesięciolatek  wybrał się do szpitala w Gostyniu, by odwiedzić bliską osobę. Jak się okazało miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Nic dziwnego, że pomylił drogi. Słono za to zapłaci.
reklama

Zdarzenie miało miejsce na ulicy Kolejowej w Gostyniu. Strażnicy w trakcie patrolu zauważyli samochód osobowy opel astra, który podczas wykonywania manewru skrętu, wjechał „pod prąd” na drodze jednokierunkowej, ignorując przy tym znaki drogowe. 
Funkcjonariusze straży miejskiej natychmiast pojęli czynności i zatrzymali pojazd, który poruszał się niezgodnie z przepisami. 

-Podczas wykonywania legitymowania nabrali podejrzeń, że kierowca najprawdopodobniej jest pijany - mówi Dominik Gorynia, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu. 

Strażnicy powiadomili dyżurnego KPP w Gostyniu. Natychmiast za strażą miejską na miejscu pojawili się funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Za kierownicą opla siedział 50-latek, który - jak mówił - jechał do chorej żony. 

reklama

- Mężczyzna tłumaczył, że jechał do szpitala, aby odwiedzić bliską osobę i pomylił drogi - wyjaśnia podkom. Monika Curyk, oficer prasowa policji w Gostyniu. 

Prowadzący samochód - mieszkaniec powiatu kościańskiego był kompletnie pijany. Alkomat wykazał w wydychanym powietrzu ponad 3 promile alkoholu. Jak informuje podkom. Monika Curyk, 50-letni mężczyzna stracił prawo jazdy. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.

- Przypominamy, że kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, które zagraża bezpieczeństwu na drogach. Apelujemy o rozsądek i odpowiedzialność – nietrzeźwi kierowcy stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego - mówi podkom. Monika Curyk.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo