Piątkowy wieczór dla sympatyków rocka przyniósł niezapomniany koncert zespołu „STALKER”. Po wielu latach paczka znajomych a co najważniejsze, ludzi w których jest zamiłowanie do muzyki spotkała się by nadal robić to co ich kręci. – Co tu wiele mówić po prostu, każdy z nas chce grać, nadajemy na podobnych falach, bawimy się muzyką, nie robimy tego z przymusu. Kiedy padło hasło „chłopaki pomożecie?” Odpowiedz była prosta trzeba się promować, a idea dla której graliśmy czyli Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest czymś dobrym, bo pomaga dzieciakom. My pragniemy wam pomóc, też zrobić coś dobrego , czymś co sami umiemy. Jest nam niezmiernie miło, bo był to nasz pierwszy koncert w tym składzie, będzie on dla nas niezapomniany – mówił po koncercie gitarzysta Darek „piniu” Piniuta. Przybyłych fanów rocka do Pubu STOP Riders 66 w Dzięczynie na pewno zespół nie zawiódł. Piosenki własnego autorstwa zespołu poderwały ludzi z miejsc. - Miejsce jest niesamowite, podoba mi się tu. Akustyka, oraz zamiłowanie samych właścicieli do takiego klimatu sprawia że tu będzie się chciało wrócić – mówił perkusista Marcin Jaśkowiak. W trakcie trwania koncertu odbyło się kilka licytacji przy których publiczność bawiła się do łez.
Dochód zebrany podczas koncertu właściciele lokalu przekażą na WOŚP.
Co jeszcze będzie się działo w Poniecu? (KLIK)
Ile pieniędzy zebrano podczas koncertu? Czytaj w wtorkowym wydaniu Życia Gostynia.
