Uroczystości związane z Narodowym Dniem Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, który obchodzimy 27 grudnia, w Gostyniu rozpoczęły się mszą św. w intencji zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego i powstańców w kościele farnym pw. św. Małgorzaty.
Miejscem drugiej części obchodów 107. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego 1918-1919. stał się gostyński rynek. Tam odbyła się patriotyczna manifestacja, podczas której okolicznościowe przemówienie wygłosił Grzegorz Skorupski zastępca burmistrza Gostynia.
27 grudnia 1918 roku wybuchło Powstanie Wielkopolskie, które po niecałych dwóch miesiącach walk zakończyło się sukcesem.
Było jedyną tak dużą, udaną insurekcją w naszej historii. Doprowadziło do wyzwolenia spod władzy niemieckiej niemal całej Wielkopolski. Bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania była wizyta w Poznaniu wybitnego pianisty, męża stanu - Ignacego Jana Paderewskiego. Jego przyjazd 26 grudnia był okazją do zorganizowania manifestacji patriotycznej. Dziś spotkaliśmy się, aby w sposób szczególny uczcić to jedyne zwycięskie powstanie, które dało nam wolność - przypomniał Eryk Pazoła, prowadzący uroczystość.
Wieloletnia walka z zaborcą pozwoliła dobrze przygotować się na dziejowy moment
Rozejm w Trewirze z 16 lutego 1919 roku oraz traktat wersalski z 28 czerwca 1919 roku potwierdziły przynależność znaczngo terytorium Wielkopolski do odrodzonej Polski. na gostyńskim rynku Grzegorz Skorupski, zastępca burmistrza przypomniał, na czym polegał fenomen wydarzenia, które „zapisało się złotymi zgłoskami na kartach historii naszej ojczyzny i zajmuje szczególne miejsce w dziejach orężnego czynu narodu polskiego” i jak do tego doszło, że był to zryw skuteczny.
- Było to jedyne tak duże i zwycięskie polskie powstanie narodowe. Powstanie skuteczne, ponieważ było należycie przygotowywane przez dziesięciolecia w toku tego, co historycy nazwali najdłuższą wojną nowoczesnej Europy. Była to wojna toczona bez wystrzałów, bez armat, bez salw i bez szczęku oręża. Walka o kulturę, o gospodarkę, o udział Polaków w życiu społecznym i politycznym dzielnicy pruskiej. Ta wieloletnia walka pozwoliła ocalić polskiego ducha, zachować narodowe tradycje i dobrze przygotować się na ten moment dziejowy, który nadszedł wraz z końcem I wojny światowej i upadkiem mocarstw zaborczych - mówił zastępca burmistrza Gostynia.
Wolność w Wielkopolsce nie została podarowana
Podkreślił, że wolność w Wielkopolsce nie została podarowana. Wygłaszajacy przemowę zaznaczył, że państwo polskie tuż po odzyskaniu niepodległości, dopiero rodzące się do życia, pozbawione wystarczających zasobów, nie było w stanie samodzielnie wyrwać Wielkopolski z rąk zaborcy pruskiego.
Odradzająca się po 123 latach niewoli, państwo polskie stanęło wobec wielu frontów walki, licznych zagrożeń i ogromnych wyzwań związanych z kształtowaniem granic. To Wielkopolanie, macierz i matecznik polskiej państwowości, stare piastowskie ziemie, na których zaczęła się Polska, sami rzucili orężnie wyzwanie Niemcom, sami wywalczyli swoją wolność i sami zadecydowali o przyłączeniu Wielkopolski do odradzającej się Rzeczpospolitej. Co więcej, wkrótce wielkopolskie pułki ruszyły na wschód, by walczyć o Lwów, a następnie wziąć udział w wojnie polsko-bolszewickiej - powiedział Grzegorz Skorupski.
Zaznaczył, że nie ma drugiego zrywu narodowo-wyzwoleńczego tak bliskiego gostyńskim sercom i umysłom, jak Powstanie Wielkopolskie, dlatego też "jednoznacznie możemy powiedzieć, to jest nasze powstanie".
Podczas przemówienia zastepca burmistrza odniósł się do niespokojnych współczesnych czasów, które niosą nam nowe wyzwania. Miał na myśli wojnę za wschodnią granicą.
- Wróg u bram, sabotaż i dywersja w kraju, walka na informacje w sferze wirtualnej. Nowoczesny konflikt już trwa na wielu płaszczyznach, coraz częściej przychodząc w postać kinetyczną. W obliczu takiej rzeczywistości wzorem są dla nas powstańcy wielkopolscy - przemawiał Grzegorz Skorupski.
Spokój, rozsądek, dobra organizacja i solidarność społeczeństwa - na tym możemy się uczyć
Co, w postępowaniu Wielkopolan 107 lat temu, może być przykładem dla nas na niespokojną i niepewną rzeczywistość? Według historyka, którym jest wiceburmistrz Gostynia, punktem odniesienia mogą być spokój i rozsądek oraz dobra organizacja solidarnego społeczeństwa w oradzającej się, niepodległej Polsce.
- Żołnierze nie rwali się do boju pochopnie. Żołnierze czekali karnie na właściwy moment. Ręka na pulsie i wytężona czujność. Gotowość, która przeszła w czyn. Działanie całego przygotowanego polskiego społeczeństwa. Przecież walka na froncie była jak najbardziej widocznym elementem tej jeszcze większej i cudowniejszej machiny. Finansowanie, decyzyjność polityczna, organizacja, administracja, zaopatrzenie, transport, szpitale to był ogromny wysiłek miejscowej ludności. W tym szczególnym dniu pamiętajmy, że wojnę wygrywa nie tylko armia, ale przede wszystkim dobrze zorganizowane, odporne i solidarne społeczeństwo. Chwała bohaterom.
Pod Pomnikiem Serca Jezusowego złożone zostały wieńce i wiązanki kwiatów przez delegacje plcówek oświatowych, organizacji społecznych oraz samorządowców. Podczas uroczystości ustawieni na placu fani Kolejorza rozwinęli, trzymaną w rękach biało-czerwoną flagę, z nazwą miasta. Na zakończenie manifestacji kibice Lecha Poznań odpalili race. Cześć i chwała bohaterom!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.