- Nie rozumiem intencji autora tego pisma - mówi Sebastian Czwojda, burmistrz Krobi o liście, jaki przyszedł do krobskiego magistratu z firmy PAK Górnictwo.
Prywatny podmiot zwrócił się do samorządu, by w swoim studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego zawarł informacje na temat złóż węgla brunatnego. Tego typu działanie ze strony firmy włodarz Krobi określa, jako bezzasadne. Prywatny podmiot nie może bowiem wymusić na gminie podjęcia tego rodzaju działań. - Jeśli chodzi o kwestie ujawnienia złóż w studium to kompetencja organów państwa, a nie podmiotu prywatnego. Wszelka decyzyjność jest poza PAK-iem - tłumaczy Sebastian Czwojda. Dodaje, że dokument, który otrzymał, traktuje jako postulat, a nie nakaz dopełnienia jakiegoś obowiązku. - Jest to pismo stworzone w takim trybie, w jakim może każdy obywatel złożyć w naszym kraju do organów administracji. Natomiast nie ma on charakteru zobowiązującego - wyjaśnia burmistrz. Na zamieszczenie w studium informacji o złożach gmina, zgodnie z prawem, ma 2 lata.
Więcej w obecnym wydaniu "Życia Gostynia"