Biegiem wszystkich chętnych oraz marszem nordic walking rozpoczął się 24 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Poniecu, a dokładnie pierwszy punkt programu czyli Bieg „Policz się z cukrzycą”. Prowadzącym był Mikołaj Cieśla, reprezentant kadry narodowej Futbolu Amerykańskiego, który przekazał na licytację całkiem spontanicznie, wspólny trening na siłowni. Uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe koszulki oraz numery startowe.
Najwięcej niespodzianek przygotowano jednak w sali kina. Na występ dzieci z Przedszkola Samorządowego w Poniecu, czekał dosłownie każdy, sala kinowa wypełniła się do ostatniego miejsca. Po pierwszych grupach przedszkolnych, swoje umiejętności zaprezentował Jonasz Pakulski w rowerowym show. Popis umiejętności wokalnych w wykonaniu Dario Isidorisa, rodem z gorącej Italii, który zaśpiewał najbardziej znane włoskie piosenki porwał publiczność do wspólnego śpiewu. Ta część programu na pewno podobała się dorosłej publiczności. Dla wszystkich milusińskich poniecki sztab zaprosił Magdę Czarnecką Wojtkowiak która bawiła się z dziećmi na scenie. Tańcom, uśmiechom oraz dobrej zabawie nie było końca. Orkiestra dęta, działająca przy Gminnym Centrum Kultury dała koncert, w którym, mieszkańcy mogli poznać nowy repertuar światowy oraz kolędowy którym dysponują. Najbardziej energiczny pokaz tego dnia dały jednak sekcje Natia oraz Humoreska działające przy GOK w Poniecu. Po nich na scenie pojawiła się reprezentacja szkoły podstawowej w Poniecu, wnieśli oni czek na kwotę 2056,01zł. Pieniądze te zebrali sami, podczas zbiórki w klasach oraz na dyskotece szkolnej. Zabraknąć oczywiście podczas programu nie mogło bardzo rockowych dźwięków których dostarczył Radek Roszak wraz z zespołem ROSHARK.
Punktem kulminacyjnym były jednak licytacje. Te najbardziej wartościowe poniecki sztab zostawił na koniec czyli na licytację główną. – Przygotowaliśmy kilka ciekawych aukcji jak fotel burmistrza Ponieca, wejściówki do Zakładu Karnego w Rawiczu, wyjazd do Warszawy z senatorem, buty od Sławomira Mocka, koszulka od Karoliny Kucharczyk, plastron od Krzysztofa Kasprzaka, piłkę od Piotra Reissa, trening z Mikołajem Cieślą, dres reprezentacji Polski z zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi oraz ta najbardziej wyczekiwana licytacja kasku Unii Leszno, który wylicytowano za kwotę 550 zł – mówił Marek Przybyłek, ze sztabu WOŚP w Poniecu.
Wszyscy, którzy wytrwali do samego końca, wychodząc otrzymali zimne ognie które wspólnie odpalili podczas pokazu fajerwerków, czyli tradycyjnego światełka do nieba. – Dziękujemy każdemu kto dołożył coś od siebie, wszystkim darczyńcom, sponsorom, prowadzącym finał oraz tym osobą których nie widać, jak człowiek od oświetlenia sceny, osobom technicznym i rozliczającym cały finał. Szczególne podziękowania dla OSP Poniec oraz policjantów, którzy czuwali na bezpieczeństwem podczas trwania 24 Finału WOŚP w Poniecu – dodała Angelika Olejniczak, szefowa sztabu WOŚP w Poniecu.