Na skwerze przed placówką w minionym tygodniu z okazji uroczystości spotkali się przedstawiciele rodziny, znajomi, władze powiatu i lokalni samorządowcy oraz obecna dyrekcja SP ZOZ. Odsłaniając tablicę uczcili pamięć lekarza Grzegorza Głuszaka, wieloletniego kierownika ZOL w Gostyniu, który swoją postawą i pracą pokazał, co znaczy służba drugiemu człowiekowi do samego końca.
- Pomniki nie są dla zmarłych, pomniki są dla żywych po to, żeby kształtować naszą pamięć, naszą tożsamość i taki jest właśnie cel naszej uroczystości, spotkania o cel upamiętnienia doktora - zwrócił uwagę Robert Marcinkowski, gostyński starosta.
Odsłonięcie pomnika. Inicjatywa, by uczcić pamięć lekarza okazała się cenna
Przypomnijmy - Grzegorz Głuszak zmarł po zmaganiach z wirusową chorobą COVID-19 w grudniu 2020 r. Po tym wydarzeniu rodzina oraz przyjaciele wystąpili z inicjatywą, aby uczcić pamięć lekarza, który trwale od dawna związany był z powiatem gostyńskim, nadając jego imię ZOL-owi.
- Od lat był ogromnie zaangażowany w życie oddziału najpierw w Poniecu, później w Gostyniu. Nie traktował tego jak pracę, ale jak misję. Naszym zdaniem byłoby to zwieńczenie kilkudziesięciu lat jego pracy dla środowiska gostyńskiego - argumentowali najbliżsi zmarłego lekarza, składając wniosek w tej sprawie do Starostwa Powiatowego w Gostyniu.
W staraniach wsparli ich przyjaciele i przedstawiciele gostyńskiego środowiska medycznego prosząc „o objęcie honorowym patronatem Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gostyniu przez śp. Grzegorza Głuszaka, lekarza od lat związanego z tą właśnie placówką”. Wnioskodawcy zaznaczali, że była to osoba, która sama nigdy nie zabiegała o poklask i środowiskowe uznanie. Zarząd powiatu rozpatrzył wniosek pozytywnie Dla starosty gostyńskiego Roberta Marcinkowskiego inicjatywa rodziny, by uczcić pamięć lekarza okazała się bardzo cenna i w obecnym czasie także niezwykle potrzebna.
Odsłonięcie pomnika. Cale dorosłe życie poświęcił medycynie
Przygotowano kamienną tablicę z wygrawerowanym zdjęciem i datami, która zawisła na elewacji, przy głównym wejściu do ZOL-u w Gostyniu. Z zamontowaniem tablicy upamiętniającej poświęcenie i oddanie pracy Grzegorza Głuszaka nie czekano do I rocznicy śmierci. Właśnie w czerwcu 1989 r. lekarz ten rozpoczynał pracę na terenie powiatu gostyńskiego, w ZOL-u w Poniecu. Uznano, że jest to dobry moment do odsłonięcia i przybliżona postaci mieszkańcom powiatu gostyńskiego.
- Kiedy kilkanaście lat temu spotkałem się z panem Głuszakiem w Poniecu, w bardzo skromnych, można powiedzieć nawet trudnych warunkach lokalowych ponieckiego szpitala, to od niego emanowała taka niesamowita życzliwość i pozytywna energia, którą zarażał zarówno nas - radnych powiatowych, ale przede wszystkim swoich pacjentów - wspominał włodarz powiatu gostyńskiego.
Tablica, która została oficjalnie odsłonięta w czwartek, 24 czerwca w szczególny sposób ma upamiętnić działania lekarza, postawę, jego życie. Jak podkreślano, ma być także hołdem i podziękowaniem dla wszystkich osób, które w trudnym czasie epidemii odpowiedzialnie stały na swoim stanowisku, zachowali się jak trzeba, wykazali ludzką życzliwość, solidarność i odpowiedzialność.
- Pan doktor mógł powiedzieć, że nie jest wirusologiem, że nie będzie brał dyżurów, że nie będzie pracował na tym odcinku. A jednak tego nie zrobił. (...) Zachował się, jak trzeba. Był odpowiedzialny, sumienny i nie zostawił swoich pacjentów, nawet sam będąc chorym. Myślę, że dzisiaj należą mu się słowa szczególnego podziękowania - zauważył Robert Marcinkowski.
Jego spostrzeżenia potwierdziła wdowa Halina Głuszak podkreślając, że mąż całe dorosłe życie poświęcił medycynie, wykonując zawód lekarza. Wybrał sobie właśnie Gostyń, gdzie przyszedł zaraz po studiach i pracował 46 lat, przede wszystkim w ZOL-u.
- Poświęcił pracy swoje życie, ale niestety pokonał go koronawirus. Tak chciał los. oprócz tego pracował jeszcze w szpitalu, w poradni reumatologicznej jako specjalista reumatolog, ale szczególnie był przywiązany do ZOL-u. Potrafił nie tylko leczyć pacjentów, ale też, rozmawiać z nimi, wspierać. Okazywał im dużo empatii. Gdyby żył, pracowałby dalej, ale los chciał inaczej - powiedziała Halina Głuszak, po czym wraz z włodarzem dokonała symbolicznego odsłonięcia tablicy.
Podczas uroczystości padły też podziękowania ze strony kolegów, współpracowników byłego kierownika ZOL. Przytoczono tutaj słowa lekarza Ireneusza Kizera, również reumatologa:
- "Z trudem powstrzymuję się do wzięcia do ręki telefonu i wybrania kontaktu zapisanego jako Grzesiu. Wiem, że nie usłyszę jego pogodnego głosu, że nie odpisze na SMS. Nie chce mi się w to wierzyć. Znaliśmy się od 40 lat, to kawał czasu. (...)Najpierw pracowaliśmy w tym samym oddziale gostyńskiego szpitala, później spotykaliśmy się na zebraniach, zjazdach, szkoleniach, sympozjach (...). Był idealnym towarzyszem, kompanem, przyjacielem. Należał do tego niewielkiego grona osób, dla których istniały przeszkody nie do pokonania. Zawsze uśmiechnięty, potrafił sprawiać, że w jego towarzystwie ludzie też się uśmiechali".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.