Mężczyznę, w zielonej lub pomarańczowej kamizelce, z nietypowym „wózkiem” - bynajmniej nie dziecięcym - od tygodnia można spotkać na ulicach Gostynia. W mieście trwa odnawianie oznakowania poziomego i rzekomy „wózek” to maszyna, która jest potrzebna do fachowego wykonywania tego zabiegu.
Prace związane z odświeżaniem oznakowania ulicznego oznakowania poziomego wykonywane sa co roku w okresie jesienno-zimowym. Malowanie linii segregacyjnych, oznakowaniem przejść dla pieszych, strzałek odbywa się tylko na drogach gminnych. 90 procent oznakowania poziomego znajduje się na terenie miasta, pozostałe 10 procent w wioskach - głównie w Kunowie, przy szkole.
Kierowcy, przejeżdżający przez Gostyń mogą spotkać na środku drogi pracowników w pomarańczowych kamizelkach, malujących „zebrę” lub strzałki. Trzeba ich ominąć. Utrudnienia w ruchu potrwają do 10 września, jednak finał inwestycji uzalezniony jest od pogody. A siedzący za kierownicą proszeni są o cierpliwość. Roboty zostały tak zaplanowane, aby zakłócenia w ruchu odczuli w jak najmniejszym stopniu.
- Jeśli chodzi o centrum miasta - zawsze wykonywane są popołudniami. Od rana firma z Poznania pracuje na osiedlach, gdzie ten ruch jest znacznie mniejszy - wyjaśnia Mariusz Konieczny, naczelnik wydziału inwestycji w gostyńskim magistracie.
Ta sama poznańska firma wykonuje także oznakowanie ronda na Placu Karola Marcinkowskiego.
- Rozpoczęli, ale nie chcieli przeszkadzać ludziom, którzy zajmowali się pracami budowlanymi związanymi z korektą skrzyżowania. Istniejące oznakowanie zostanie poddane frezowaniu, a po jego zakończeniu ma powstać oznakowanie poziome - mówi Mariusz Konieczny.