reklama
reklama

Pod koniec 2010 roku wszelki ślad po mieszkańcu powiatu gostyńskiego zaginął...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: AdobeStock

Pod koniec 2010 roku wszelki ślad po mieszkańcu powiatu gostyńskiego zaginął... - Zdjęcie główne

foto AdobeStock

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gostyńscy policjanci, zajmujący się poszukiwaniem osób, od wielu lat prowadzili poszukiwania mężczyzny skazanego za unikanie płacenia alimentów. Prowadzone przez nich działania oraz czynności operacyjne doprowadziły do rozwikłania sprawy, w której dopiero przeprowadzenie badań DNA dało odpowiedź na pytanie, o losy 44-letniego (w momencie zaginięcia) mieszkańca powiatu gostyńskiego? Dzięki zaangażowaniu i determinacji funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu śledztwo znalazło swój finał, a osoby najbliższe mężczyźnie po 14 latach niepewności poznały prawdę i zaznały spokoju ducha.
reklama

Wyjechał do stolicy i "ślad po mężczyźnie zaginął"

Policjanci Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu zajmujący się poszukiwaniem osób zaginionych, od lutego 2012 roku prowadzili poszukiwania mieszkańca powiatu gostyńskiego w związku z nierealizowaniem przez niego obowiązku alimentacyjnego na dwójkę dzieci.

- Z analizy danych oraz rozmów z rodziną wynikało, że mężczyzna w 2010 roku wyjechał do Warszawy i prawdopodobnie tam przebywa. Prowadzone wielotorowo działania oraz czynności operacyjne przez funkcjonariuszy, nie przynosiły rezultatów. Ślad po mężczyźnie zaginął. Nie kontaktował się z rodziną, nie wyrabiał dokumentów, nie był legitymowany przez policjantów w kraju i za granicą - relacjonuje podkomisarz Monika Curyk, rzecznik prasowa KPP w Gostyniu.

DNA rodziny trafiło do bazy danych

W uzgodnieniu z Prokuraturą Rejonową w Gostyniu policjanci postanowili pobrać materiał genetyczny od najbliższych poszukiwanego. Jak wyjaśnia oficer prasowa gostyńskiej komendy powiatowej policji, tego typu badania wykonuje się tylko w uzasadnionych przypadkach. Materiał porównawczy pobrany od dzieci i brata osoby poszukiwanej został wysłany do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie.

Wyodrębniony profil DNA oraz porównanie go z profilami osób o nieustalonej tożsamości oraz NN - niezidentyfikowanych zwłok, pozostających w systemach policyjnych dał odpowiedź na zadawane sobie od dawna pytanie: co się dzieje z poszukiwanym mężczyzną?

Sprawa znalazła swój finał na... cmentarzu

- Pierwsze ślady pobytu w Warszawie 44-letnego wówczas mężczyzny pochodzą z sierpnia 2010 roku. Wiadomo, że prowadził on koczowniczy tryb życia. Jako osoba bezdomna był często legitymowany przez policjantów, co pozostawiło swój ślad w systemach policyjnych. Taka sytuacja trwała do listopada 2010 roku - informuje podkomisarz Monika Curyk.

Potem po mieszkańcu powiatu gostyńskiego nie było żadnej informacji, jakby "zapadł się pod ziemię". Dopiero wykonane badania DNA wykazały, że mężczyzna zmarł pod koniec 2010 roku i został pochowany jako NN.

- Dzięki zaangażowaniu, determinacji i dążeniu do rozwiązania sprawy przez gostyńskich policjantów sprawa została rozwikłana, a osoby najbliższe zmarłemu mężczyznie wiedzą, gdzie został pochowany ich bliski - podsumowuje gostyńska policjantka.

KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama