To był dzień „dziwnych zgłoszeń” w jednostce gostyńskiej straży pożarnej.
Przed godziną 16.00 zostali wezwani do Piasków, do odkręconej butli gazowej, natomiast kilka godzin później do sąsiedzkiego konfliktu w Pudliszkach (pisaliśmy o nim TUTAJ). Jeszcze inne było zgłoszenie, które otrzymano rano, przed godz. 11.00.
Policja przekazała strażakom zgłoszenie, że w Pogorzeli, na ul. Koźmińskiej, ktoś porozrzucał obornik. Na miejsce skierowano OSP z Pogorzeli.
Jak informuje dyżurny gostyńskiej jednostki, na miejscu okazało się, że obornika jest tyle, "co dwa zamachnięcia łopatą". Czy strażacy powinni być odpowiedzialni za sprzątanie jezdni? Czy powinno się zgłaszać takie rzeczy na numer alarmowy?