Czy w Pogorzeli stanie parkomat? Takie rozwiązanie zaproponowano na styczniowej sesji rady miejskiej. Burmistrz jest przeciwny. Uważa, że to niegościnne.
Taki pomysł zaproponował radny Piotr Robaczyński. Chodziło mu głównie o rozluźnienie ul. St. Kotkowiaka, zlokalizowanej koło rynku. Burmistrzowi Pogorzeli takie rozwiązanie się nie podoba. Uważa miasto za gościnne i nie chce, aby przyjezdni płacili za parkingi.
- Jestem szczęśliwy, że mamy na tyle przyjazne miasto, że nie musimy myśleć o parkomatach. Na rynku są miejsca, pod kościołem jest duży parking, na ul. Żeromskiego również. Nawet, gdy na rynku trwa impreza, to każdy ma się gdzie zatrzymać – stwierdził burmistrz Piotr Curyk.
Argumentował to również tym, że miasto nie ma straży miejskiej, a ktoś musiałby kontrolować, czy kierowcy mają za szybą bilet.