Militarne spotkanie z „żywiołami” przygotowało Stowarzyszenie Historia Militaris wraz z kilkoma grupami rekonstrukcyjnymi z całej Polski (m.in. grupami artylerii przeciwlotniczej i żandarmerii z Grudziądza) oraz naszymi lokalnymi pasjonatami w ramach tegorocznej Gostyńskiej Nocy Muzeów.
Oczywiście pierwszym, co rzucało się w oczy na terenie przy ul. Strzeleckiej był wszelkiej maści sprzęt wojskowy, w tym na przykład 40 milimetrowe działko przeciwlotnicze Boforsa.
- Akurat ten egzemplarz został wyprodukowany w Polsce. Zdaje się jedyny na świecie zachowany w takim stanie. Najprawdopodobniej został przejęta przez Niemców w porcie w Gdańsku. Właściwie to był jeden z najnowocześniejszych sprzętów, jaki był w przedwojennym wojsku polskim - wyjaśnia Cezary Rogala.
Duże wrażenie robił także szpital polowy.
- Mamy całe wyposażenie, jakie było podczas II wojny światowej. Niektóre rzeczy są oryginalne, niektóre to repliki. A niektóre robione przez nas. Wszystko jest jak najlepiej odtworzone. Mamy nawet rannego, jeszcze „dycha” - wyjaśniali Maciej Kałuża, Jakub Jankowski i Tomasz Kałuża z jednej z grup rekonstrukcyjnych.
Bardzo ciekawym punktem programu była prelekcja Olafa Popkiewicza - prowadzącego program „Poszukiwacze historii” na temat wydobycia i poszukiwania sprzętu pancernego. Poza tym przygotowano coś dla najmłodszych, w postaci poszukiwań z wykrywaczem metali i toru przeszkód.
Na wszystkich czekała także grochówka z kotła.
Zobacz również: co można wygrać w Wielkim Teście o Powiecie