Wśród par, które zdecydowały się w ubiegłym roku wziąć śluby cywilne, tylko nieliczni zrobili to poza urzędem.
W gminie Gostyń w 2018 roku 59 par zdecydowało się na ślub cywilny. Trzy wybrały miejsce inne, niż urząd. Najwięcej ślubów udzielono w czerwcu (10) oraz we wrześniu (13). Przypomnijmy, iż samo zawarcie związku jest bezpłatne. Pary muszą się liczyć tylko z jednym kosztem. - Niezależnie od tego, czy jest to ślub cywilny czy konkordatowy, sporządzenie aktu małżeństwa kosztuje 84 złote – wyjaśnia Magdalena Kozyra, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Gostyniu. - Jak na miłość, to ta opłata nie jest duża – żartuje z kolei Grzegorz Wabiński, kierownik USC w Pępowie. Mówi, że ogólna liczba ślubów cywilnych w Pępowie jest mała, bo mała jest też gmina. Wspomina jeden ślub, który odbył się na sali wiejskiej w Ludwinowie. Udzielił go aktualny wójt. Jeżeli para chce ceremonii poza murami USC, musi zapłacić 1 000 zł.
W tym roku w Pogorzeli, jedna para zdecydowała się zawrzeć związek na sali w Gumienicach. - Na naszym terenie nie jest to popularne. Był to pierwszy raz poza urzędem, dlatego ślubu udzielił burmistrz, aby zachęcić innych – mówi Monika Poniatowska, kierownik USC w Pogorzeli.
W gminie Piaski na ślub cywilny w ubiegłym roku zdecydowały się tylko trzy pary. - Nie udzielałam jeszcze ślubu poza urzędem. Po pierwsze nie mamy tu odpowiednich lokali, ale myślę, że jest to też odgórna blokada, czyli dodatkowa opłata, która jest narzucona ustawą – mówi Aleksandra Józefowiak, kierownik USC Piaski. Jolanta Chudzińska z urzędu stanu cywilnego w Borku Wlkp. wspomina jeden ślubu z poprzednich lat, który odbył się w ogródku za restauracją.
Więcej w bieżącym Życiu Gostynia.