reklama

„Nie chciałabym, żeby te śmieci się zapaliły”. Olbrzymie wysypisko odpadów w centrum Gostynia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa razie są hałdy odpadów, daje się też we znaki nieznośny smród. Coraz więcej gostyniaków obawia się jednak szczurów i pożaru w centrum miasta. Chodzi o ogromne wysypisko śmieci, ukryte za betonowym płotem. Z niepokojem o tej sprawie wypowiada się radna Krystyna Hejnowicz. Ma pomysł, jak można kontrolować zawalony śmieciami teren.
reklama

O tym, że mieszcząca się na terenie byłej Pleszewskiej Fabryki Aparatury Przemysłu Spożywczego odlewnia żeliwa, jest uciążliwa dla mieszkańców, słyszeliśmy już nieraz. 

- Mamy dość, oddajcie nam powietrze - mówią mieszkańcy Gostynia, którzy protestują przeciwko funkcjonowaniu odlewni.

Za emisję zanieczyszczeń i pyłów, według niektórych mieszkańców Gostynia, ma być odpowiedzialna spółka, która jest właścicielem odlewni mieszczącej się przy ul. Lipowej. Tematem zainteresowali się reporterzy ogólnopolskiej telewizji Polsat News - CZTAJ TUTAJ. W ten sposób w styczniu 2021r. o proteście społczeności Gostynia dowiedziała się cała Polska.

reklama

Radna monitoruje, protestuje i wnioskuje

Tym razem protestuje i wnioskuje Krystyna Hejnowicz - chodzi jednak o inną sprawę, chociaż związaną z terenem, na którym mieści się odlewnia żeliwa. Radna swoje obawy wyraziła podczas sesji Rady Miejskiej w Gostyniu, która odbyła się 22 września.

- Działka należy do Skarbu Państwa, ale użytkownikiem jest firma Teriel. Na niej magazynowane są parujące odpady. To składowisko znajduje się w centrum miasta, właścicielem jest spółka S4F Service For Foundries - zaczęła temat radna.

Mówiła o 2 dużych ogrodzonych placach, w sąsiedztwie gostyńskich plantów, na których magazynowane są „wszelkiego rodzaju odpady”. 

- Jest to olbrzymia ilość. W czasie upałów bardzo śmierdziało. Przypominam, że wydaliśmy miliony na modernizację naszego parku, jednak latem nie można tam było odpoczywać - przeszkadzał bardzo intensywny smród - opisywała sytuację Krystyna Hejnowicz.

reklama

Nadmieniła, że odpady niemal cały czas przewraca koparka. Według niej te zabiegi wykonywane są po to, by hałdy śmieci się nie zapaliły.  

- Co się stanie, jeśli po mieście rozejdą się szczury? Niedaleko jest szpital, niedaleko są dwa markety spożywcze - radna sugerowała, że wysypisko może stać się poważnym problemem. 

Składowiska odpadów nie zobaczymy z plantów, jego rozmiar i zalegające tam materiały nie są widoczne z parkingu marketu, który funkcjonuje przy Pl. Karola Marcinkowskiego.

- Zebrane odpady sięgają obecnie może 2, 3 piętra budynku mieszkalnego. Nie wiemy, jakiego rodzaju są te odpady. Nie chciałabym jednak, żeby śmieci się zapaliły - wyrażała swoje obawy Krystyna Hejnowicz. 

reklama

Rok temu odnośnie śmierdzących odpadów interweniowała straż miejska

Straż Miejska w Gostyniu w 2021 roku zainteresowała się tematem składowiska odpadów, które mieści się niemal pod oknami komendy. Do mundurowych z interwencją i prośbą o pomoc zwracali się również mieszkańcy budynków sąsiadujących z działkami pełnymi śmieci. Powodem był głównie uciążliwy smród.

W związku z licznymi skargami wnioskowano do powiatowej Stancji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o przeprowadzenie kontroli wspólnie z wydziałem planowania przestrzennego i ochrony środowiska gostyńskiego magistratu. 

- Na terenie firmy składowane są znaczne ilości różnego rodzaju parujących odpadów, zmieszanych z ziemią - odpady sypkie, opony, tworzywa sztuczne - które wzbudzają niepokój wśród mieszkańców pobliskich  osiedli - czytamy we wniosku z 2021 r., podpisanym przez Rafała Pędziwiatra, komendanta Straży Miejskiej w Gostyniu.

Kontrolę interwencyjną na przełomie marca i kwietnia 2021r. przeprowadzili inspektorzy WIOŚ, delegatura w Lesznie, "mając na uwadze (...) fakt, iż możliwe było zagrożenie życia, zdrowia lub środowiska”. Wówczas okazało się, że magazynowanie odpadów na placach odlewni żeliwa jest zgodne z posiadanym zezwoleniem.

Jak sprawa składowiska odpadów w Gostyniu wygląda dziś?

- Nie musi być upalnie, żeby można było poczuć smród. Wystarczy wiosenna czy jesienna temperatura - odpady zaczynają parować, koparka miesza, albo wystarczy, że ładują na samochody i wywożą - góry zalegających odpadów są rozruszane i rozchodzi się fetor - mówią mieszkańcy pobliskich posesji. - Jeśli wiatr wieje w stronę miasta - wypranych ciuchów już nie powieszę na podwórzu. Latem będą cuchnąć gumowymi oponami - dodają.

Okna też w ciągu dnia rzadko otwierają, w niektórych pomieszczeniach pracownicy biurowca - w ogóle. Fetor nie daje pracować.

Przy betonowym płocie usypane są wały ziemi. Osoby, które mieszkają lub pracują w budynkach sąsiadujących ze składowiskiem, wskazują na ciągłe dosypywanie ziemi - nadmieniają, że wały powstały po kontroli WIOŚ w 2021 roku. Za płotem i wysoko usypanymi „górami”, odpadów jest coraz więcej. Z opon wyciągane są metalowe druty, pozostała część przeznaczana jest na granulat - tak informują byli pracownicy. Na plac przyjeżdża sporo ciężarowych samochodów z naczepami, rotacja pojazdów jest duża.

Radnej z Gostynia pozytywne wyniki kontroli z ubiegłego roku nie przekonują. Podczas wrześniowej sesji rady mejskiej wnioskowała o zakup drona, by - jak sugerowała - monitorować tego rodzaju składowiska.

- Mieliśmy już nielegalne w Kunowie, w Otówku. Teraz jest składowisko w centrum miasta. Są gminy, które posiadają drony, z odpowiednim wyposażeniem, z licencją. Te urządzenia mogłyby monitorować tego rodzaju wysypiska, a także jak sprawa ze śmieciami wygląda na Otówku, czy zgodnie z umową zostaną wywiezione, zlikwidowane w 2024 r. Można też takim dronem monitorować place budowy - na przykład dróg - przekonywała radna Hejnowicz.

Będzie kontrola składowiska odpadów w centrum Gostynia?

Sprawa została zgłoszona rówież do referatu ds. ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Gostyniu, a także do Urzędu Miejskiego w Gostyniu. Obecnie organem ochrony środowiska decydującym o sposobie i zakresie korzystania ze środowiska dla spółki S4F Service For Foundries - ze względu na rodzaj i wielkość prowadzonej działalności - jest Marszałek Województwa Wielkopolskiego.

 - Skierowaliśmy pismo do Urzędu Marszałkowskiego w  Poznaniu, bo jest to organ, który wydał firmie tak zwane pozwolenie środowiskowe zintegrowane. Takie pozwolenie między innymi określa sposób prowadzenia gospodarki odpadami. Poprosiliśmy o wszczęcie kontroli w zakresie prowadzenia gospodarki odpadami. Czekamy na odpowiedź jakie będą ustalenia kontroli tego organu. Mamy nadzieję, że kontrola odbędzie się bardzo szybko - poinformowała Mariola Ossentowska, kierownik referatu ochrony środowiska w gostyńskim magistracie.

Próbowaliśmy o pozwoleniach, kierunku działalności i celowości gromadzenia odpadów w centrum miasta porozmawiać z właścicielami składowiska - przedstawicielami spółki S4F Service For Foundries. Prokurent odlewni żeliwa, z którym udało nam się skontaktować zapewnił, że jest to podmiot niezwiązany kapitałowo, ani osobowo z firmą Teriel.

- Nasza firma wynajmuje im teren - usłyszeliśmy w wyjaśnieniach.

Na telefon zwrotny od prezesa spółki, która - jak głosi informacja na platformie internetowej - ma zajmować się wywozem i utylizacją odpadów - czekamy do dziś.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama