Mieszkańcowi Gostynia nie podobał się baner reklamowy
8 sierpnia 2025 roku operator monitoringu miejskiego zauważył, jak mężczyzna niszczy baner reklamowy jednej z firm, zawieszony na ogrodzeniu u zbiegu ulic Nad Kanią i Jana Pawła II w Gostyniu. Zerwany z płotu baner został wyrzucony na zielony skwer. Warto dodać, że tego rodzaju działanie jest wykroczeniem związanym z uszkodzeniem mienia, ale zaśmiecanie też wchodzi w grę.
- W wyniku podjętych kompleksowych czynności przez gostyńskich municypalnych ustalono sprawcę wyżej wymienionych wykroczeń. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec gminy Gostyń - mówi Dominik Gorynia, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za czyn związany z zaśmiecaniem miejsc publicznych z art. 145 par. 1 Kodeksu Wykroczeń, który stanowi:
§ 1. Kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec,
podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.
Natomiast dokumentację sprawy dotyczącej zniszczenia mienia przekazano do KPP w Gostyniu.
- Straż miejska nie ma uprawnień do ścigania i nakładania sankcji dla sprawców wykroczenia z artykułu 124, czyli zniszczenie mienia - wyjaśnia Dominik Gorynia.
Na gostyńskich plantach zraszacze zamieniły się w fontanny
Po kilku dniach ponownie doszło w Gostyniu do zniszczenia mienia. Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że na gostyńskich plantach „woda lała się strumieniami”. Parkowe alejki zostały zalane, część skwerów porośniętych trawą znalazła się pod wodą. Dodatkowo zamontowane na zielonych terenach zraszacze zamieniły się w „fontanny”.Początkowo pracownik zakładu gospodarki komunalnej, odpowiedzialny za pielegnację parku sądził, że doszło do awarii systemu nawadniającego. Jednak fakty okazały się zupełnie inne, kiedy sytuacji dokładnie przyjrzała się straż miejska. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, co się wydarzyło i wyszło na to, że woda nie wypłynęła przez przypadek.
Dzięki kamerom straż miejska odkryła, że doszło do aktu wandalizmu - ktoś specjalnie odkręcił zawory i uszkodził przewody.
- Wiemy, o której godzinie to się stało, wiemy, że system nawadniający zniszczyła grupa 3 osób, większość to mieszkańcy gminy Gostyń - opowiada komendant Dominik Gorynia.
Wcześniej ta sama kilkuosobowa ekipa przebywała w parku miejskim przy ul. Strzeleckiej. Po krótkiej zabawie zrobiła sobie spacer na planty. W parku zjawili się około godz. 7.00, spędzili tam dłuższy czas. Podeszli do systemu nawadniania, próbując odkręcić zawory w kilku miejscach. Tam, gdzie zdołali to zrobić, zaczęła tryskać woda. Samo uszkodzenie zaworów chuliganom nie wystarczyło, zanim wynieśli się z parku, ingerowali w inne elementy instalacji do podlewania trawników.
Dyrektor ZGKiM w Gostyniu straty oszacował wstępnie na około 700 zł.
Szef komendy straży miejskiej zapewnia, że wizerunki sprawców są ustalone. Sprawa ma zostać zgłoszona na policję. ZGKiM liczy na odzyskanie kosztów naprawy.
Nawet, jeśli uszkodzenie mienia może wydawać się błahostką, naprawa wiąże się z dodatkowymi wydatkami z miejskiego budżetu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.