reklama
reklama

Na gostyńskim osiedlu. Zadbane rabaty przed blokiem to robota pani Krysi. Doceniają to sąsiedzi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Na gostyńskim osiedlu. Zadbane rabaty przed blokiem to robota pani Krysi. Doceniają to sąsiedzi - Zdjęcie główne

Gostyń. Rabaty z kwiatami przy bloku nr 2, przy ul. Willowej w Gostyniu | foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pani Krysia od 60 lat bezinteresownie dba o ogródeczek przed blokiem. Nie przypominam sobie, żeby jakieś „dziękujemy” było ze strony spółdzielni mieszkaniowej - mówi jedna z mieszkanek bloku przy ul. Willowej w Gostyniu. Sąsiadki Krystyny Puśleckiej postanowiły zrobić jej niespodziankę i zaprosiły media.
reklama

Na Osiedlu Tysiąclecia, na gostyńskich „górach”, o zielone skwery, które znajdują się przed blokami, pamiętającymi czasy PRL-u, dbają pracownicy Gostyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Przeważają pasy trawników, obrośnięte żywopłotem. Wszystko „na jedną nutę”, nudno.

Teren przed blokiem nr 2 przy ul. Willowej wygląda inaczej - nie przypomina trawnika, przycinanego kosiarką przez pracowników GSM na zasadzie "jak kazali, to robię", a raczej obsadzone kwiatami rabaty, w które ktoś włożył dużo serca. Taki osiedlowy miniogródeczek - zadbany, pograbiony, bez chwastów. Liście krzewów są soczyście zielone, co może świadczyć tylko o tym, że rośliny są regularnie podlewane. Mieszkańcy „dwójki” mogą być dumni i cieszyć się z rabat, zwłaszcza latem, kiedy posadzone tam rośliny zakwitają.

Pani Krysia jest niezastąpiona

Kiedy tylko w przyrodzie pojawiają się pierwsze oznaki wczesnej wiosny, codziennie, około godz. 8.00 z konewką i grabiami na skwer wychodzi pani Krysia - 85-letnia mieszkanka bloku przy ul. Willowej. Mieszkańcy "dwójki" przyzwyczaili się do tego - uśmiechną się, zagadają, porozmawiają, a kiedy pędzą do pracy, rzucą chociaż szybkie „dzień dobry”. Ważne, że jest ktoś, do kogo można to powiedzieć. Przynajmniej tak odwdzięczają się za pracę przy rabacie. 

- Miałam 25 lat kiedy - wraz z mężem i córką, która skończyła wówczas rok - przeprowadziliśmy się do mieszkania w bloku przy Willowej. Przed blokiem, wraz z mężem, założyliśmy pierwszy ogródek. Teren od początku należał do spółdzielni mieszkaniowej, ale właścicielom to nie przeszkadzało. Podejrzewam, że spółdzielnia nawet się tym nie interesowała. Postanowiliśmy go upiększyć - opowiada pani Krysia.

Przyznaje, że oboje z mężem przyzwyczajeni byli do pracy w ogrodzie i lubili w ten sposób spędzać czas po pracy. Zanim dostali mieszkanie w jednym z bloków na gostyńskich „górach”, pielęgnowali rośliny w przydomowym ogrodzie przy ul. Droga do Klasztoru. Poza tym Krystyna Puślecka do 18. roku życia mieszkała na wsi, na Biskupiźnie, od dzieciństwa pomagała rodzicom w gospodarstwie w Domachowie. Tym bardziej prace przy pielęgnacji roślin nie były jej obce. Bardzo je lubi je do dziś.

- Na działce, przy ul. Droga do Klasztoru, gdzie zamieszkałam po ślubie, mieliśmy nawet plantację malin - wspomina.

Pani Krysia kocha róże

Róże to były pierwsze kwiaty, jakie państwo Puśleccy posadzili na rabacie przed blokiem nr 2 na gostyńskim osiedlu. To dla pani Krysi jedne z najpiękniejszych roślin ozdobnych. Ale, jak mówi, „te kwiaty na osiedlu nie zdały egzaminu”.

- Niemal w każdym mieszkaniu były małe dzieci, musiały się gdzieś bawić. Róże po prostu przeszkadzały - wyjaśnia Krystyna Puślecka. 

Jednak po stracie róż, nie odpuściła. Bardzo lubi kwiaty i kolorowe rabaty, dlatego jako następne przed blokiem pojawiły się hortensje - zielone krzewy, które w zamian za pielęgnację, odwdzięczają się dużym, ładnym kwiatostanem. Od chodnika rabaty odgradza młody i niski żywopłot. 

- Hortensje, które rosły od wielu lat, były już bardzo duże, wykopałam je. Te które teraz widzimy, posadziłam dwa lata temu. Najmniejsze zmarzły tej wiosny. Jeszcze w ubiegłym roku posadziłam bratki, ale zniknęły, ktoś podeptał - opowiada pani Krysia.

Lubi oglądać programy o przyrodzie i ogrodnicze, w których fachowcy doradzają, jak postępować z roślinami. Jeśli chodzi o pielęgnację hortensji, porady szukała też w książkach. Ma własne narzędzia: sekatory, grabie, wszystko po to, by dbać o rabaty przed blokiem. Wiosną kupuje ziemię, by dogodzić roślinom, podlewa je, nawozi, przycina. Kiedy przychodzi zima, obsypuje ziemią, żeby nie zmarzły. To wszystko kosztuje.

- Pani Krysia dba o ten skwer jako wolontariuszka, własne pieniądze wydaje. Codziennie można ją spotkać już przed godziną 8.00 z konewką - opowiada pani Agata. - Spółdzielnia jakby o naszym bloku zapomniała. Pani Krysia zrobiła prowizoryczny płotek z palików i sznurka, żeby dzieci nie podeptały kwiatów. Ale przy innych blokach płotki są - dodaje.

Hortensja lubi dużo wilgoci, mokrą i kwaśną ziemię, dlatego krzewy są codziennie podlewane. Taka pielęgnacja wymaga czasu i pracy.

- Przycinam też młody i niski jeszcze żywopłot. Poprzedni wyglądał nieładnie, nowe sadzonki wyprosiłam w spółdzielni mieszkaniowej. Wszędzie sadzili nowe rośliny, a przed naszą „dwójką” żadne się nie pojawiły - mówi pani Krysia.

Może Gostyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa też to doceni?

W tym roku zajęła się też rabatami przy sąsiedniej klatce schodowej, ponieważ sąsiadka z racji wieku, nie jest już w stanie tam zaglądać. Znalazła też sposób, jak podejść do najmłodszych lokatorów i przekonać ich, by docenili pracę, szanowali rośliny i nie biegali po skwerze.

- Dzieci nie można wyzywać, trzeba porozmawiać, wytłumaczyć. Częstuję je wafelkami i już zrozumiały, że nie można zadeptać roślin i grać tu w piłkę - mówi. - Lubię moje kwiaty i lepiej się czuję, kiedy pracuję przy nich. Robię to dla zdrowia, przyznajmniej się trochę ruszam.

Najbliżsi sąsiedzi bardzo doceniają to, co społecznie robi pani Krysia, szanują jej pracę. I twierdzą, że lokatorkę, która od 60 lat bezinteresownie dba o skwer przed blokiem, powinna docenić też spółdzielnia mieszkaniowa.

- Osoby, które w bloku zostały wyznaczone do sprzątania pralni i suszarni, dostają co roku paczkę za to, że dbają o te pomieszczenia. Ale podziękowania należą się też pani Krysi za to, że dba o ogródeczek przed blokiem. Tylko ona to robi, pracownicy spółdzielni nawet nie pytają, czy czegoś jej nie potrzeba. Nie interesuje ich to - mówią sąsiedzi.

Pani Krysia mówi szczerze, że "na rozgłosie, ani na paczce jej nie zależy". Jednak było jej przykro, kiedy pracownicy spółdzielni rozkładali ręce, słysząc o rabatach przed blokiem pielęgnowanych przez nią od 60 lat. 

[AKTUALIZACJA 12 kwietnia, godz. 8.30]

Próbowaliśmy skontaktować się z zarządem GSM w tej sprawie, żeby zapytać, czy wiedzą o działalności pani Krysi. Na razie nie udało nam się porozmawiać. Jak się dowiedzieliśmy w sekretariacie - trwa szkolenie.

[AKTUALIZACJA GODZ. 15.00]

Zarząd spółdzielni mieszkaniowej w Gostyniu jest świadomy, że pani Krysia robi to społecznie, ale - jak podkreśla zastępca prezesa GSM - wolontariuszy od zieleni przy zasobach spółdzielni jest więcej. Zastępca prezesa GSM podchodzi do sprawy bardzo służbowo i regulaminowo.

Agnieszka Wojciechowska, zastępca prezesa GSM

Wiemy, że pani Krysia zajmuje się ogródeczkiem przed blokiem przy ul. Willowej, sama widziałam, jak pracuje. Podczas rozmowy podziękowałam jej. Ale jest więcej takich mieszkańców - przy ul. Przemysława II, ul. Górnej. Tam również lokatorzy społecznie zajmują się ogródeczkiem przed wejściem do budynku. Jesteśmy wdzięczni, że dbają o skwery i upiększają je, jednak robią to przeważnie na wniosek lub prośbę mieszkańców, albo z własnej woli. Gostyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie przydzieliła tego zadania lokatorom, nie mają takiego obowiązku. Nie mamy też funduszu, dzięki któremu te osoby moglibyśmy wyróżnić. Nie wspominamy o rabatach przed blokami w regulaminie, tak jak o pralni czy suszarni. W tym przypadku mamy określone zasady. Dbanie o porządek na terenach przy blokach to obowiązek pracowników spółdzielni.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama