Kierowca auta marki Toyota Corolla 25 kwietnia 2025 roku podróżował drogą DW308, zmierzając w kierunku Kunowa. W pewnej chwili zauważył z przodu auta coś podejrzanego.
- Zauważyłem, że coś wydobywa się spod maski, ale byłem przekonany, że jest to para, że woda w chłodnicy mi się zagotowała - przyznał mężczyzna.
Stwierdził, że gdyby nie inni użytkownicy drogi, którzy go wyprzedzali lub wymijali, nie miałby pojęcia, że komora silnika się pali.
- Kierowcy, którzy jechali przede mną lub wymijali, zobaczyli ogień, ostrzegali mnie - uzupełnił mężczyzna.
Przyznał, że kiedy zatrzymał się w zatoce autobusowej, natychmiast znalazły się osoby chętne do pomocy, które wraz z nim, próbowały opanować pożar.
- Było tutaj kilka osób, każdy zatrzymywał się samochodem. Próbowaliśmy otworzyć maskę, opanować ogień. Chyba piętnaście gaśnic zostało użytych - dodał kierowca toyoty.
Jednak ostatecznie zdecydowano się wezwać pomoc, wówczas jedna z kobiet, biorących udział w akcji, zadzwoniła po straż pożarną, na numer alarmowy.
Dyżurny KP PSP w Gostyniu, odebrał zgłoszenie około godz. 15.30. Do akcji gaszenia skierowano 1 zastęp JRG Gostyń oraz 2 zastępy z OSP w Kunowie.
- Zostaliśmy zadysponowani do pożaru samochodu osobowego w miejscowości Stężyca. Po dojeździe zastępów na miejsce, okazało się, że pali się komora silnika - relacjonuje starszy aspirant Mikołaj Rybakowski z JRG Gostyń, dowodzący akcją ratowniczą.
Straż pożarna zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Podano jeden prąd wody w natarciu na palące się poszycie komory, co doprowadziło do ugaszenia pożaru. Akcja trwała kilkadziesiąt minut, w tym czasie ruch pojazdów drogą wojewódzką na odcinku Kunowo - Stężyca odbywał się wahadłowo, zadbali o to ochotnicy z OSP w Kunowie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.