reklama
reklama

Myśliwi razem z mieszkańcami posprzątali las. Jedna ze znalezionych rzeczy może szokować

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mniej więcej (ale raczej więcej) przyczepę śmieci wyzbierali z terenu lasu w Żytowiecku uczestnicy akcji zorganizowanej przez jedno z kół łowieckich z powiatu gostyńskiego. Być może mieszkańcy, którym na sercu jest dobro naszej planet czuliby się dumni ze tego faktu, jednak bardziej martwi ich, że, aż tyle odpadów napotkali w miejscu, które powinno być absolutnie wolne od wytworów ludzkiej konsumpcji.
reklama

Dokładnie tydzień temu obchodziliśmy Światowy Dzień bez Śmiecenia (11 maja). Jak pokazują statystyki z roku na rok odpadów przybywa i problem ten będzie narastał, jeżeli nie zmienimy swoich przyzwyczajeń życiowych. To jedna kwestia. Drugą jest właśnie zagadnienie wyrzucania śmieci, gdzie popadnie. Walka ze śmieciarzami może wydawać się walką z wiatrakami.

- Tak naprawdę, gdyby tamte tereny wysprzątać z taką aptekarską dokładnością, to co najmniej jeszcze raz tyle śmieci byśmy wywieźli. Niestety nie mieliśmy też fizycznie możliwości, żeby wszystko pozbierać. Najgorsze jest jednak to, że po przeprowadzonej akcji znowu przy drodze znajdują się świeże śmieci - tłumaczy Andrzej Jurkowski, pełniący obowiązki łowczego Koła Łowieckiego nr 20 „Łowca” w Krobi.

To właśnie kilkunastu krobskich myśliwych oraz opiekunki i mieszkańcy Domu Opieki Społecznej w Chumiętkach podjęli się wysprzątania części lasu w Żytowiecku: terenu od granicy z gminą Krobia w kierunku ponieckiej wsi wraz z przyległym obszarem. Akcja odbyła się we współpracy z gminą Ponieca, która następnego dnia wywiozła zebrane odpady. 

Co znalazło się wśród „zbiorów”? Przede wszystkim butelki plastikowe, po piwie, popularne „małpki”, opakowania po chipsach, ale także sprzęt AGD w częściach m.in. zmywarka, pralka, opony, worki po nawozach i... 40-centymetrowy sztuczny członek - wibrator. Wszystko wypełniło po brzegi: 40 worków o poj. 240 litrów i 80 worków o poj. 120 litrów.

- Mamy wolę kontynuacji takich akcji ze względu na to, że naszym priorytetem jest nie tylko gospodarka łowiecka, ale także dobro środowiska. W szczególności, jeżeli gminy będą zainteresowane takimi działaniami w ramach naszego obwodu łowieckiego - oznajmia Andrzej Jurkowski.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama