Dwa razy tego samego dnia interweniowali w sprawach rodzinnych policjanci w Piaskach.
Patrol wezwał awanturujący się mężczyzna. Chciał przeprowadzenia rozmowy profilaktycznej z jego byłą żoną, która odmawia mu wpuszczenia na teren posesji, której jest on również prawnym współwłaścicielem. Funkcjonariusze przyjechali, zauważyli, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Udzieli stronom pouczeń i odjechali. Jednak agresor nie ustąpił, nadal próbował wejść na teren posesji. Eskalacja jego zachowania nastąpiła około godz. 19. 00.
- Mężczyzna jest współwłaścicielem nieruchomości, a osoby są byłymi małżonkami. Przy czym nie jest uregulowana sytuacja prawna dotycząca kontaktów z dziećmi w wieku 9 i 12 lat i sytuacja prawna, dotycząca podziału majątku wspólnego. Na tym tle dochodziło do konfliktów. Mężczyzna już wcześniej miał problemy z alkoholem – mówi Jacek Masztalerz, zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu.
W rezultacie 20 czerwca drugi raz policję wezwała była żona, kiedy 43-latek się o tym dowiedział, wpadł w szał. - Kierował groźby pozbawienia życia, podpalenia względem pokrzywdzonej 34-latki. Policjanci przyjechali ponownie, zatrzymali mężczyznę. Po przebadaniu go na zawartość alkoholu okazało się, że miał blisko 4 promile alkoholu we krwi – wyjaśnia prokurator. Osadzono go na komendzie policji do wytrzeźwienia, potem przesłuchali go policjanci i prokurator.
Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Co do gróźb karalnych stwierdził, że są to wymysły ze strony byłej żony. Zaprzeczył, aby w jakikolwiek sposób groził małżonce. Stwierdził, że nie dochodziło pomiędzy nimi do żadnych sytuacji spornych, z wyjątkiem tych o kontakty z dziećmi i podziału majątku.
Zastosowano wobec niego środki wolnościowe w postaci dozoru policji, nakazu opuszczenia lokalu u byłej żony, gdzie się czasowo pojawiał, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną (z wyjątkiem telefonicznie i na piśmie) oraz ograniczono jego swobodę poprzez zobowiązanie do nie nadużywania napojów alkoholowych. Po tych czynnościach mężczyznę zwolniono. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2.